
Aspartam. Czy jest?
Aspartam jest środkiem słodzącym. Wykorzystuje się go w naprawdę wielu produktach spożywczych: jogurtach, cukierkach, gumach do żucia, napojach dietecznych i gazowanych, energetykach, a nawet w wyrobach alkoholowych oraz lekach. Już w lipcu aspartam ma zostać umieszczony na liście związków, które prawdopodobnie są rakotwórcze dla człowieka. Zestawienie to przygotowuje Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) stanowiąca agendę WHO.
W procesie trawienia aspartamu przez człowieka rozkłada się on na dwa aminokwasy naturalne: kwas asparaginowy oraz fenyloalaninę. Jeśli dana osoba cierpi na chorobę zwaną fenyloketonurią, pojawia się zagrożenie, że drugi z wymienionych aminokwasów nie będzie metabolizowany przez jej organizm.
Kolejne niebezpieczeństwo wynika z faktu, iż w wyniku metabolizmu aspartamu powstaje metanol. Jest on toksyczny dla człowieka, choć aktualne badania pokazują, iż przy niewielkim spożyciu aspartamu uzyskany poziom metanolu nie jest dla człowieka groźny.
Od dawna wysnuwane są podejrzenia co do rakotwórczego działania analizowanej substancji. Nie istnieją jednak badania, które jednoznacznie wykazywałyby związek pomiędzy słodzikiem a pojawianiem się nowotworów.
Dwie grupy badawcze. Jeden cel
Orzeczenie IARC przygotowywane jest od czerwca tego roku. Zewnętrzni eksperci spotkali się wówczas, aby zasygnalizować, które związki lub produkty mogą uchodzić za potencjalnie niebezpieczne, a które z kolei nie stanowią zagrożenia. Istotnym elementem oceny jest powołanie się na naukowe dowody.
Są jednak pewne dane, których w omawianym raporcie nie będzie dane nam uświadczyć. Mowa tu choćby o ilości produktu. W dokumencie nie znajdziemy informacji na temat tego, w jakich dawkach dany związek może okazać się najbardziej niebezpieczny. Wynika to z faktu, iż tego typu zalecenia dla konsumentów formułuje inna grupa ekspertów – Wspólny Komitet Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JEFCA).
Skutki ukazania się raportu
Kiedy będzie nam już dane ujrzeć opracowywany raport w całości, możemy być pewni, że nie pozostanie on bez żadnego wpływu na nasze wybory konsumenckie. Taki wniosek można wysnuć choćby przez wzgląd na to, że już wcześniej dochodziło do analogicznych sytuacji. Podobne uregulowania IARC związane z konkretnymi substancjami, które były powszechnie wykorzystywane w wielu produktach, niekiedy prowadziły do postępowań sądowych.
Naciskano również na producentów, aby zmodyfikowali oni skład swoich produktów, wprowadzając zdrowsze zamienniki. Wiele firm krytykowało IARC, uważając, że ich oceny mogą wywołać duże zamieszanie. Ostateczny werdykt w sprawie aspartamu ma zapaść 14 lipca.
Warto zauważyć, iż wspomniana grupa JEFCA od 1981 roku posiada stanowisko, że spożywanie aspartamu jest bezpieczne, chyba że przekracza się dopuszczalną ilość jego spożycia w ciągu dnia. Oznacza to, że osoba mająca 60 kilogramów, aby poważnie zaszkodzić swojemu zdrowiu, musiałaby wypijać dziennie od 12 do 36 puszek gazowanych napojów dietetycznych.
Zarówno JEFCA jak i IARC pracują nad oceną tego samego związku, jednak oba badania pozostają na razie tajne. Jeśli zatem założymy, że zarówno jedna jak i druga grupa nie konsultuje się ze sobą, to istnieje możliwość dojścia przez nie do sprzecznych ustaleń. Taki finał mógłby okazać się intrygujący.
Czytaj także: