piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaKulturaGry wideoW to się grało #7. Najlepsze skocznie w Deluxe Ski Jump 2

W to się grało #7. Najlepsze skocznie w Deluxe Ski Jump 2

Już wkrótce skoczkowie rozpoczną swoją rywalizację na zimowych igrzyskach olimpijskich w Beijing. Bez względu na przeciętną w tym sezonie formę naszych zawodników, przed telewizorami usiądą pewnie miliony Polaków. Na TVNie, który ma obecnie wyłączność do transmisji większości konkursów Pucharu Świata, te ostatnie przed igrzyskami oglądało ponad 3 miliony widzów. Przed laty zawody wirtualnie kontynuowaliśmy przed ekranami komputerów, na których hulało Deluxe Ski Jump 2 – a dziś to samo można zrobić przy użyciu smartfona.

Wiatr w plecy i cyk na bulę, ale następnym razem się uda.

Deluxe Ski Jump 2. Niszowa gra z Finlandii polskim hitem

Ach, co to była za gra. Znano ją praktycznie tylko na kontynencie europejskim (seria ma strony na Wikipedii w języku czeskim, norweskim bokmål i fińskim), i to w krajach, w których dodatkowo faceci skaczący na nartach kogoś interesują. Produkcja została wydana w 1999 r. jako Deluxe Ski Jump na MS-DOS przez firmę Mediamond – za którą stoi praktycznie jeden człowiek, Fin Jussi Koskela.

Możecie jego nazwisko kojarzyć przede wszystkim z legendarnego ekranu początkowego gry – na którym pojawia się najpierw dźwięk podmuchu wiatru, a następnie spektakularne, złote litery. Rok później, w 2000, zmieniła się ona w Deluxe Ski Jump 2.0 i to pod tą nazwą przeszła do historii polskiego grania.

Wchodzę do domu i włanczam peceta
Deluxe Ski Jump już na mnie czeka
K-90 – znów to wyzwanie
100, 120 realne zadanie

Resort K-ce, Skacz jak Adam Małysz, ok. 2001?

Sama gra oferuje wyjątkowo prosty tryb zabawy – możemy wybrać tryb konkursów indywidualnych albo drużynowych, a następnie rozegrać Puchar Świata na wymyślonych przez twórców, rozlokowanych po całym świecie skoczniach, położonych pomiędzy Anglią (Punkt K na 50 m) i Słowenią (Punkt K na 250 m). Gigantyczne obiekty znajdują się też chociażby w Irlandii czy w Australii, gdzie o takiej dyscyplinie raczej nigdy nie słyszeli.

Grę należy pochwalić głównie za sensowne, wierne odwzorowanie fizyki lotu. Wiele do życzenia pozostawia natomiast moment wybicia się naszym zawodnikiem. Na szeregu skoczni (nieszczęsna Islandia), jeśli nie wiemy, że przycisk należy nacisnąć nieco wcześniej, za daleko nie polecimy. Zbyt duża jest także zależność od generowanego przez grę wiatru. Jeśli jest mocny i pod narty, można bić rekordy – ale przy wietrze w plecy, gra staje się nieprzyjemna, a dotarcie do punktu K nabiera charakteru wyzwania.

Każda górka to, jak możecie się domyślić, kolejna zima i start sezonu Pucharu Świata. Ostatni znaczący peak to wyjście DSJ 2 na Androida. (Fot. Google Trends)

„Małysz” na pirackich dyskietkach

Fenomen DSJ 2 opierał się przede wszystkim na jej fizycznej dystrybucji w realnym świecie pod aliasem „gry w Małysza”. Po oszałamiających sukcesach Orła z Wisły w sezonie 2000/2001 produkcję masowo przekazywano sobie z rąk do rąk na dyskietkach. Jeśli ktoś miał pecha, trafił na wersję demo, oferującą jedynie pięć skoczni. Inni, już parę lat później, mogli otrzymać z kolei kopię z gazety Komputer Świat, na której ekskluzywnym dodatkiem było kilka „rodzimych” skoczni w Wiśle czy w Szczyrku. Gdy zamykam oczy, to spokojnie jestem w stanie wyobrazić sobie czarną dyskietkę z enigmatycznym napisem „Małysz”.

Gra jak bumerang wraca każdej zimy, i chociaż przez ostatnie lata mogła popaść w zapomnienie, nowe życie tchnęła w nią premiera na telefony z Androidem jesienią 2020 r. Produkcja zaliczyła znaczny wzrost popularności, tym bardziej, że wszystkie skocznie są dostępne za darmo, jeśli graczowi nie przeszkadzają wyskakujące co jakiś czas reklamy. Ponadto dosłownie przed chwilą, bo 2 lutego, DSJ 2 pojawiła się także na telefony z systemem iOS. Obie wersje idealnie zresztą nadają się na grę mobilną dzięki temu, że można rozegrać dwie-trzy skocznie i zapisać progres.

A wasza gra dostała się do polskiej kinematografii? E=mc2, reż. Olaf Lubaszenko, 2002 r.

Sama produkcja nie jest już jednak rozwijana, po tym czasie wyszły dwie kolejne wersje, z czego to DSJ 4 jest wciąż promowanym i wspieranym przez Koskelę cacuszkiem. Najnowsza wersja zawiera chociażby skocznie z prawdziwego świata czy możliwość rywalizacji przez internet. Oczywiście to już w niej odbywają się regularne, cotygodniowe turnieje online oraz coroczne mistrzostwa w formie kilkudniowych zawodów.

Deluxe Ski Jump 2. Była e-sportem, zanim to było modne

Ale DSJ 2 również ma swoją kartę e-sportową. Pierwszy odnotowany turniej odbył się w marcu 2001 r. w słoweńskim Celje. Pomimo upływu lat fanowskie konkursy nadal się odbywają – ostatni oficjalny przed pandemią miał miejsce w Ljubljanie w czerwcu 2019 r. Nie mówiąc już o tym, że tysiące gier odbyło się przez lata w szkolnych salkach i zadymionych studenckich mieszkaniach. Gracze popisują się także na YouTubie osiągniętymi przez siebie wynikami, przy których mi głupio, że myślałem o moich 270 metrach na Australii jako o wybitnym dystansie.

Top moich ulubionych skoczni? Anglia K-50, Australia K-240 i Belgia K-95. Ta pierwsza – mocno techniczna, gdzie każde pół metra to być albo nie być. Ta druga to absolutny kult, najprzyjemniejszy gigant do latania, na której dużo prościej wykręcić daleki wynik niż na większej Słowenii. A ta trzecia, mimo niewielkich rozmiarów, pozwalała znacząco odlecieć – spokojnie dało się na niej uzyskać 120 metrów i więcej.

Polecamy:

Mimo ulepszeń wizualnych i technicznych, podobnego masowego sukcesu nie osiągnęły ani polska odpowiedź na DSJ 2, czyli Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto, ani też kolejne wersje gry Jussiego Koskeli. To właśnie omawiana produkcja osiągnęła idealny balans między prostotą a grywalnością, dzięki czemu mogli w nią cisnąć ramię w ramię policjanci z polskiej komedii, twoja stara, informatyk z twojej podstawówki i kilkuletni ty. Ponad 500 tysięcy pobrań wersji na Androida potwierdza, że gra może nadal dawać dużo radochy.

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze