piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaZdrowiePół miliona zgonów, ale Polacy nie chcą się szczepić (SONDAŻ)

Pół miliona zgonów, ale Polacy nie chcą się szczepić (SONDAŻ)

IV fala epidemii nabrała rozpędu. Jak informował w zeszłym tygodniu "Dziennik Gazeta Prawna", COVID-19 stał się drugą najczęstszą przyczynę śmierci Polaków, choć we wrześniu był jeszcze jedenasty. W 2021 roku zmarło już pół miliona osób. Dla porównania w 2019 roku śmierć poniosło 418 tys. Polaków. Mimo tego, z przeprowadzonych sondaży wynika, że zgoda na politykę przymusowych szczepień jest nad Wisłą marginalna.

Polacy drżą przed możliwością wprowadzenia obowiązkowych szczepień

Na domiar złego obok rozpędzającej się „delty” do Europy przywędrował omikron, czyli nowy wariant koronawirusa, który budzi lęk wśród naukowców. Omikron ma tak wiele mutacji, że rozłożenie na części pierwsze związanych z nim zagrożeń zajmie wiele czasu. Nie wiadomo jak bardzo jest zaraźliwy i czy osoby zaszczepione będą na niego odporne. W nawale pytań bez odpowiedzi powoli staje się jasnym, że polski rząd zacznie naśladować sąsiadów i wprowadzi jakieś obostrzenia – mimo, że to niepopularna decyzja.

Z przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych sondażu wynika, że zwolennikami lokalnych lockdownów jest 53,1 proc. Polaków. Nie widać tu różnicy między wyborcami obozu rządowego (52 proc.) a opozycji (54 proc.). Ciekawie wyglądają różnice w odpowiedziach różnych grup wiekowych. Najmłodsi popierają takie ograniczenia w 39 proc. i jest to wyższy odsetek niż u trzydziestolatków, z których gotowych zgodzić się na lockdown jest tylko 24 proc. Można to tłumaczyć tym, że dla wielu dwudziestolatków obostrzenie oznacza zamknięcie szkoły czy uczelni. Ich starsi znajomi często poszli już na swoje, a lokcdown wywołuje u nich myśl o zwolnieniach lub konieczności zamknięcia swojego biznesu.

Następna grupa wiekowa, 40+, stoi już pewniej w dorosłym życiu i godzi się na lockdown w ponad 60 proc. Podobnie jest z pięćdziesięcio (63 proc.) i sześćdziesięciolatkami (64 proc.). Co ciekawe mniejszymi zwolennikami lockdownów są najstarsi respondenci. W tej grupie wiekowej tylko 49. proc opowiedziało się za takim rozwiązaniem, mimo że to grupa najbardziej narażona na skutki epidemii COVID-19.

Polacy nie chcą zamykania szkół

Marginalne jest zainteresowanie zamykaniem szkół (21,9 proc). Zdaje się, że ilość problemów narosłych w zeszłym roku szkolnym jest tak duża, że zarówno rodzice, jak i uczniowie nie chcą sobie dokładać kolejnych. Dość powiedzieć, że grupę w której pomysł wprowadzenia szkolnego lockdownu zyskał popularność stanowiły osoby deklarujące brak zainteresowania życiem publicznym (62 proc). Tym samym opowieści o konsekwencjach nauki zdalnej, mogły do nich po prostu nie dotrzeć.

Więcej entuzjazmu wzbudza możliwość sprawdzania certyfikatu covidowego przez pracodawcę oraz ograniczenia dla osób niezaszczepionych w miejscach publicznych. Pierwszy z tych postulatów spodobał się 42,5 proc. ankietowanych i tu lekka przewaga była po stronie wyborców PiS (53 proc. wobec 49 proc. wyborców opozycji). Znów warto spojrzeć na rubrykę przedstawiającą wiek ankietowanych. Pracodawcy ze swoich szczepień chce się spowiadać wyłącznie 28 proc. najmłodszych ankietowanych.

Wynik wyraźnie rośnie wraz z wiekiem, by znów spaść u najstarszych respondentów. Nie powinno też dziwić, że entuzjazmem wobec tego pomysłu zapałali najlepiej zarabiający ankietowani. Aż 71 proc. ankietowanych, których zarobki przekraczają 7000 złotych miesięcznie chciałoby sprawdzić paszporty covidowe swoich pracowników.

Obowiązkowe szczepienia. Strach zajrzał w oczy

Jednak prawdziwe poruszenie i bunt Polaków wywołuje pytanie o obowiązkowe szczepienia. Tu opór jest poważny i dotyczy niemal każdej z ankietowanych grup. Z sondażu United Survey dla radia RMF FM wynika, że zwolennikami takiego rozwiązania jest jedynie 17 proc. ankietowanych. Różnica między wyborcami PiS a opozycji jest w tym wypadku żadna bo wynosi 3 proc. Co więcej, przeciwko obowiązkowym szczepieniom byli wszyscy ankietowani do 29 roku życia. Dalej było niewiele lepiej, bo wśród trzydziestolatków, za wprowadzeniem takiego przymusu byłoby tylko 9 proc. ankietowanych.

Wygląda imponująco tylko, jeśli nie przywiążemy wagi do tego, że skala kończy się na 40 proc.

Ostatecznie po raz kolejny liczba pozytywnych odpowiedzi na to pytanie rośnie z wiekiem, ale nawet jeśli obowiązkowe szczepienia byłyby w interesie 70 latków, to taką decyzję gotowych byłoby poprzeć tylko 36 proc. z nich. Pytanie o obowiązkowe szczepienia to bardzo rzadki przypadek badania, w którym nie sposób odnaleźć anomalii. Polacy są w tej sprawie zgodni, jak w żadnej innej. Wynik w żadnej z badanych grup nie przekroczył 50 proc. pozytywnych odpowiedzi.

Dla porównania, z badań wykonanych na zlecenie niemieckiej telewizji ZDF w dniach 23-25 listopada wynika, że obowiązek szczepień popiera 69 proc. badanych. To wzrost o ponad 30 proc. względem poprzedniego badania, wykonanego jeszcze przed nadejściem czwartej fali epidemii.

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze