czwartek, 3 października, 2024
Strona głównaPrawoNOP po szczepionce na covid. Ubezpieczyciel umyje ręce?

NOP po szczepionce na covid. Ubezpieczyciel umyje ręce?

W internecie pojawia się co jakiś czas seria informacji, wskazujących na to, że osoby zaszczepione nie będą objęte ochroną ubezpieczeniową. Rzekomo bowiem firmy ubezpieczeniowe traktują szczepionki jako eksperyment medyczny. Ubezpieczyciele chórem twierdzą, że to nieprawda. Tak kolorowo może nie być w sytuacji, w której doszłoby do poważnego NOPu, a dana osoba chciałaby uzyskać odszkodowanie.

Czy ten chłopak jest gotowy na wieloletnie batalie sądowe, jeśli coś mu się stanie? (Fot. Unsplash)

Szczepionki nie są eksperymentem medycznym

Pierwszy taki tekst pojawił się na stronach „Rzeczpospolitej” jeszcze w maju 2021 r., opatrzony sensacyjnym nagłówkiem „Szczepienia na Covid-19 nieobjęte ubezpieczeniami. Są traktowane jako eksperyment medyczny”. W artykule opisano przypadek, w którym Rzecznik Praw Pacjenta uznał za zbiorowe naruszenia praw pacjenta praktykę przychodni, która przed szczepieniem na covid kazała podpisywać oświadczenie o świadomości uczestnictwa w eksperymencie medycznym i zrzeczeniu się roszczeń tytułem ewentualnego odszkodowania za skutki uboczne. Artykuł zacytował również dwójkę radców prawnych, którzy jednogłośnie wypowiedzieli się, że tak, owszem, szczepionki to eksperyment medyczny. Z uwagi na to również ubezpieczyciele mieli odmawiać wypłat odszkodowań.

Tymczasem od tego czasu minął szereg miesięcy, a dostępne w Polsce szczepionki – kwartet Pfizer, Moderna, Astra Zeneca i J&J – przeszły wszystkie fazy badań (w szczególności fazę III w zakresie skuteczności oraz bezpieczeństwa) i znalazły się w pełnoprawnym obrocie. Co się zatem stanie, gdy zaszczepimy się, po czym dostajemy niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOPu) albo niepożądanego zdarzenia medycznego (NZM)? Taka sytuacja, mimo dopuszczenia szczepionek do zwykłego obrotu przez Europejską Agencję Leków, oczywiście może się zdarzyć. Czy będziemy mogli liczyć na odszkodowanie od ubezpieczyciela?

Raport NIZP z dn. 15.12.2021 r. Do tego dnia zanotowano 13.466 NOPów, z czego 470 to były NOPy ciężkie.

Szansa na ciężki NOP jest naprawdę niewielka

Zacznijmy od tego, że według raportów przygotowywanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego szansa na NOP/NZM po szczepieniu wynosi ok. 0,03%, z czego na NOP/NZM ciężki ok. 0,001% (cały rząd wielkości mniej). Po przeliczeniu przez ok. 50 milionów wydanych w Polsce dawek szczepionek wychodzi zatem nie więcej, jak kilkaset ciężkich NOPów/NZMów. Do 15 grudnia 2021 r. zarejestrowano ich dokładnie 470, od tego czasu mogło dojść kolejnych 30-40 przypadków.

Do najczęstszych ciężkich NOPów/NZMów należą znacznie powiększony odczyn wokół miejsca wkłucia i bardzo wysoka gorączka, ale możemy znaleźć w tabelach także przypadki groźniejszych tematów, jak zapalenie mięśnia sercowego, drgawki, niedowłady, wstrząsy anafilaktyczne, a nawet pojedyncze zgony. Należy tu jednak wyraźnie zaznaczyć, że w znakomitej większości tych przypadków, analizowanych do celów statystycznych, bada się tylko korelację czasową ze szczepionką, ale już nie przyczynowo-skutkową. Zatem część z tych przypadków, także zgonów, tak naprawdę mogła być wywołana czym innym.

Jednoznaczne stwierdzenie tego, że do NOPu, NZMu, a także zgonu, doszło na skutek szczepionki, jest niemożliwe bez zapoznania się z pełną dokumentacją medyczną i wydania opinii lekarskiej kilku specjalności. W przypadku śmierci potrzebna byłaby również pełna sekcja zwłok, której się zazwyczaj nie wykonuje, dlatego raporty zawierają taką pozycję na wyrost. Najbardziej pewne NZM to odczyny, gorączka czy wstrząsy anafilaktyczne – bo tu najprościej stwierdzić, że pozostają one faktycznie konsekwencją szczepienia.

Nie może więc dziwić, że w kontekście twardych danych oficjalne stanowisko zajęły już zarówno Polska Izba Ubezpieczeń, jak i szereg firm ubezpieczeniowych. Ta pierwsza wprost oświadczyła, że szczepionki nie stanowią w jej opinii eksperymentu. Z kolei zakłady ubezpieczeń jak PZU czy Generali przyznały, że sam fakt zaszczepienia się nie spowoduje odmowy przyznania należnego odszkodowania z uwagi na uczestnictwo w eksperymencie. Diabeł jak zwykle tkwi jednak w szczegółach.

Ubezpieczyciel niby nie odmawia, ale odmawia

Odróżnić trzeba sytuację, kiedy miałaby odpowiadać szczepiąca nas placówka (na zasadzie odpowiedzialności cywilnej), od sytuacji ubezpieczenia własnego od następstw niebezpiecznych wypadków. Jeśli mamy pecha i trafi nam się ciężki NOP/NZM, możemy domagać się przykładowo zwrotu poniesionych przez nas kosztów leczenia. Będą to np. dojazdy do szpitala, leki czy rehabilitacja. Za pobyt w szpitalu także można by domagać się zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w postaci bólu czy cierpień. Odpowiedzialny będzie podmiot, który wydał nam szczepionkę – ale z uwagi na to, że będzie on ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej, szybko przekieruje nas do ubezpieczyciela.

Ten z kolei, chociaż oficjalnie twierdzi, że szczepionki do nie eksperyment, i tak powie najpewniej „sprawdzam”. Jeśli zajrzy do wspomnianego raportu NIZP, to zobaczy, że w większości NOPów/NZMów nie sprawdzano związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniem a negatywnym skutkiem. Konieczność wystąpienia tego związku to natomiast podstawa odpowiedzialności cywilnej. Możemy postawić dolary przeciw orzechom, że takiemu poszkodowanemu zostanie odmówione świadczenie i pozostanie skierowanie sprawy do sądu.

Nie inaczej może być w przypadku własnego ubezpieczenia od następstw niebezpiecznych wypadków (NNW). W takim przypadku wszystko zależy, jak dana ubezpieczalnia zdefiniowała taki wypadek w podpisanej z nami umowie, a każda robi to inaczej. Niektóre przykładowo nie uznają za zdarzenie objęte ochroną utratę przytomności. Inne z kolei wprost wskazują, że nie odpowiadają za wyszczególnione zdarzenia medyczne, jak np. uboczne skutki szczepień.

W praktyce podejrzewamy, że sytuacja byłaby identyczna jak ta, w której dochodzilibyśmy odszkodowania z polisy placówki medycznej, która podała nam szczepionkę. Czyli odmowa wypłaty z uwagi na brak udowodnienia związku przyczynowo-skutkowego. A w dalszej perspektywie – konieczność dowodzenia swoich racji przed sądem, gdzie sprawa, zależnie od konkretnego stanu faktycznego, może wcale nie potoczyć się po naszej myśli.

Polecamy:

Plusem całej sytuacji jest to, że ubezpieczyciel raczej nie odmówi świadczenia z uwagi na to, że uzna, że szczepiony uczestniczył w eksperymencie medycznym. Mimo tego szansa na rekompensatę jakichkolwiek kwot w takim trybie nie jest naszym zdaniem za duża. Na pocieszenie możemy tylko dodać, że generalnie uzyskiwanie odszkodowań za różnego rodzaju zdarzenia medyczne od ubezpieczalni nie należy do prostych i często kończy się długim procesem sądowym. Jeśli ktoś chociażby złamał rękę albo nogę, to wie, o co chodzi.

***

Miałeś NOP albo NZM po szczepionce na covid? Próbowałeś walczyć o odszkodowanie? Zgłaszałeś sprawę do ubezpieczyciela? Opowiedz nam swoją historię! Koniecznie skontaktuj się z nami przez facebooka albo na [email protected].  

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze