Niemcy zdecydowały się odejść od atomu w 2002 roku, gdy kanclerzem był niesławny Gerhard Schroeder. Po przejściu na polityczną emeryturę socjaldemokrata zaczął reprezentować interesy rosyjskiego Gazpromu i trudno powiedzieć, czy wydając decyzje o odejściu od energii jądrowej kierował się interesem Niemiec czy już swojego przyszłego pracodawcy. Dodatkowo nakręcana przez lata spirala nieufności wobec atomu (panika trwająca od czasu katastrofy w Czarnobylu) sprawiła, że żaden z ministrów gospodarki za czasów Angeli Merkel nie zdecydował się tej decyzji cofnąć. Niemcy mają być więc krajem zarówno wolnym od węgla, jak i od atomu.
Jednak dziwnym trafem zamykanie obu tych sektorów nie przebiega równomiernie. Gdy Niemcy są w przededniu zamknięcia ostatnich reaktorów atomowych, jednocześnie otwierają nowe elektrownie węglowe. Sprawia to, że nie tylko oddalają perspektywę neutralności klimatycznej, ale też uzależniają się od Rosji, od której kupują zarówno węgiel jak i gaz.
Pomysł Lewicy: wydzierżawmy niemieckie elektrownie
Z tej perspektywy udanym wydaje się pomysł polskiej Lewicy, która zaproponowała wydzierżawienie niemieckich elektrowni jądrowych. Gdyby rząd go podchwycił moglibyśmy zdjąć z siebie łatkę kraju zakochanego w węglu i pokazać, że naprawdę zależy nam na transformacji energetycznej. Sami elektrowni atomowej nie mamy, a do jej zbudowania jeszcze bardzo długa droga, dlatego niemiecka infrastruktura mogłaby świetnie się spisać. Oczywiście, to pomysł, który musiałby zostać solidnie przemyślany i byłby inżynieryjnym wyzwaniem dla obu stron. Problem stanowiłoby nie tylko partnerstwo polsko-niemieckie, ale przede wszystkim straty w przesyle energii elektrycznej.
Niemniej jednak, propozycję warto złożyć, tym bardziej, że Niemcy na 90 proc. by ją odrzucili. Nie po to sami rezygnują z „niebezpiecznego” atomu, żeby energią pozyskiwaną z niego dzielić się z Polakami. Propozycja mogłaby jednak pokazać, że to nam zależy na szybkim odejściu od węgla i uniezależnieniu się od Rosji, a nie Niemcom. Pomysł podchwycił także znany ekspert w dziedzinie energii atomowej Jakub Wiech.
Zobacz też:
Dobry pomysł. Po co nam atom skoro niemcy mają? Po co nam lotnisko. autostrady, fabryki, lekarze?