piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaCzy Orlen przejmie puławskie Azoty? Ma już w tym doświadczenie

Czy Orlen przejmie puławskie Azoty? Ma już w tym doświadczenie

Daniel Obajtek planuje przejęcie puławskich Azotów przez Orlen. Jak wskazują eksperci, raczej nie wyjdzie z tego nic dobrego, a negatywne skutki odczują podatnicy. Ważny głos ma w tej sprawie Unia Europejska, która musi wcześniej wydać zgodę na takie zmiany.

Źródło: YouTube

Grupa Azoty Puławy przynależy do Grupy Azoty i zajmuje się produkcją  m.in. nawozów azotowych czy melaminy. Krążące informacje o kondycji firmy są często sprzeczne. Grupa jeszcze niedawno informowała, że rynek się ustabilizował, więc w planach jest zwiększenie produkcji nawozów o 100%. Pracownicy natomiast twierdzą, że prawda jest zupełnie inna. Produkcja stoi w miejscu, dodatkowo zaistniała groźba masowych zwolnień. Na dodatek wśród załogi pojawiła się plotka, że  Puławskie Azoty mają zostać sprzedane.

Doniesienia potwierdziły się we wtorek, gdy do Puław przyjechał Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Na konferencji poinformował o planach przejęcia Grupy Azoty Puławy. Zarząd firmy poinformował:

„6 czerwca 2023 roku podpisany został dokument o zachowaniu poufności oraz trybie udostępniania informacji pomiędzy GA Puławy, PKN Orlen S.A. i Grupą Azoty S.A. w związku z zamiarem rozpoczęcia rozmów dotyczących potencjalnej aktywizacji przez PKN Orlen S.A.”

Nic nie jest jeszcze pewne

Dokument reguluje zasady przekazywania informacji w ramach procesu due diligence. Jest to badanie kondycji finansowej i handlowej, w tym przypadku puławskich zakładów. Proces ma rozpocząć się już w lipcu i potrwać do końca tego roku. Uzyskane wyniki posłużą w podjęciu dalszych działań związanych z przejęciem.

Obajtek dodał, że dokument nie stanowi zobowiązania żadnej ze stron do przeprowadzenia transakcji. Podkreślił jednocześnie, że kierowany przez niego koncern ma już doświadczenie w zakresie przejmowania firm. Orlen w ten sposób postąpił chociażby z Anwilem, który był firmą bankrutującą, a dziś według zapewnień funkcjonuje dobrze.

Jak wskazuje portal Money, pracownicy puławskich zakładów i związkowcy uważają, że podpisany list niczego w praktyce nie gwarantuje. Ich zdaniem prezes PKN Orlen zaznaczył bardzo wyraźnie, że to dopiero wstęp do badań nad kondycją ich zakładu.

Eksperci zaniepokojeni

Zdaniem niektórych ekspertów ewentualne przejęcie puławskich zakładów przez przedsiębiorstwo Obajtka nie skończy się najlepiej. Marek Kossowski, były prezes PGNiG, podkreśla:

„Jeżeli ten transfer dojdzie do skutku, zapłacimy za to wszyscy, rolnicy w wyższych cenach nawozów i kierowcy w droższych paliwach na stacjach”.

Ponadto, na co zwraca uwagę Kossowski, wielka chemia zawsze miała w Polsce „pod górkę”, ponieważ tego typu zakłady są rentowne wyłącznie, gdy mają dostęp do taniego gazu. Przypomina, że rosyjski oligarcha, który nadal jest jednym z udziałowców Grupy Azoty, a także właścicielem zakładów nawozowych Acron w Rosji, ma dostęp do rosyjskiego gazu ziemnego, na czym korzysta.

Inny ekspert, Michał Kozak, analityk Trigon Dom Maklerski, opisuje sytuację w ten sposób:

„W krótkim terminie przejęcie Puław przez Orlen jest korzystne dla Azotów ze względu na uzyskanie środków na wzmocnienie bilansu, przy prawdopodobnym powtórnym przekroczeniu długu netto/EBITDA w II kwartale 2023 r., kiedy występuje raportowanie kowenantów do banków. Z punktu widzenia Orlenu jest to nieduża transakcja, o charakterze oportunistycznym”.

Zdaniem Kozaka w dłuższym jednak terminie transakcja pozbawiłaby Azoty kluczowego aktywu. Jak dodaje:

„Co więcej, ich wyniki, po zakończeniu realizacji sztandarowego projektu Polimery Police, w dużej mierze byłyby uzależnione od sytuacji w biznesie polipropylenu. Tymczasem jest on obarczony wieloma zagrożeniami, również związanymi ze zmiennością cen surowców”.

Tomasz Hinc, prezes Grupy Azoty, podczas konferencji zadeklarował, że Grupa Azoty chce produkować nadal na terenie Unii Europejskiej. By efektywniej prowadzić procesy produkcyjnie i oferować konkurencyjne produkty, musi się transformować. Jak dodał, nie chodzi tylko o transformację energetyczną, ale także produktową i organizacyjną.

Jak komentuje Kossowski:

„Problem w tym, że źródłem obecnych problemów Grupy Azoty są wieloletnie zaniechania w tej kwestii. Nie doszło na przykład do dywersyfikacji produkcji, co pomogłoby się uniezależnić od dostaw gazu ziemnego. Ponieważ tego dotąd nie zrobiono, nie udało się również zrestrukturyzować polskiej chemii. Tymczasem należało to zrobić już dawno, tym bardziej że takie działania są jednocześnie zgodne z obecną polityką UE”.

Zdaniem eksperta połączenie puławskich zakładów z PKN Orlen nie rozwiąże żadnych problemów, a jedynie koszty tego przedsięwzięcia odczują wszyscy podatnicy.

Zobacz także:

Z Azji i Afryki na polskie plantacje. Brakuje nam pracowników

Zaburzenia lękowe. Dzieci biorą leki, ale coraz rzadziej uczęszczają na terapie

Ziobro zapowiada usunięcie art. 212 k.k. Już drugi raz

Anna Jadowska-Szreder
Anna Jadowska-Szrederhttps://www.youtube.com/@normalnapara
Technik informatyk, choć moim prawdziwym zamiłowaniem jest tworzenie materiałów na kanał YouTube "Normalna Para", pisanie artykułów z naciskiem na lifestyle i ekologię oraz prowadzenie własnych mediów społecznościowych.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze