czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaCzy Marianna Schreiber to wrzutka PiS?

Czy Marianna Schreiber to wrzutka PiS?

Marianna i Łukasz Schreiberowie to rzadki przypadek pary, która pomimo odmiennych poglądów politycznych zamierza realizować swoje ambicje w parlamencie. Taka sytuacja powinna mieć destrukcyjny wpływ na małżeństwo. No, chyba że para tylko udaje różnice, tak naprawdę działając w symbiozie

Marianna Schreiber. Czy dostała zielone światło od Jarosława Kaczyńskiego (fot. Instagram)

Na pierwszy rzut oka wygląda to jak żart. Marianna Schreiber, modelka-amatorka i żona wiceministra, postanowiła założyć własną partię. To dość trudne, biorąc pod uwagę brak ogólnopolskiej rozpoznawalności (umówmy się, pani Schreiber nie jest ani Hołownią ani Kukizem) oraz fakt, że jej mąż rozpycha się łokciami w bieżącej polityce.

Dlaczego zatem jego żona nie postanowiła do niego dołączyć, skoro wystarczyłoby poprosić, by otrzymać lukratywne stanowisko? Jak deklaruje Schreiber, jej poglądy są zupełnie inne niż poglądy męża.

Czego chce Marianna Schreiber?

Jeśli oboje małżonków wchodzi do polityki, to trudno jest to pogodzić z ich życiem prywatnym. Przykładem zza oceanu są Clintonowie, ale patrząc bliżej, możemy wskazać państwo Rokitów. Gdy Nelly w 2007 roku uznała, że bliżej jej do PiS, Jan Maria od razu wycofał się z polityki, choć notowań w Platformie nie miał wówczas najgorszych. Schreiberowie nie są tak znani jak żadna ze wspomnianych par, ale wykonali jeszcze większego fikołka.

Partia „Mam Dość” Marianny Schreiber wygląda jak antyteza PiS. Ugrupowanie deklaruje się jako proeuropejskie, wspierające mniejszości seksualne, opowiadające się za legalną aborcją i chcące jak najszybciej porzucić węgiel na rzecz odnawialnych źródeł energii. Brzmi zupełnie jak Lewica, do której przecież Schreiber mogła wstąpić, ale obawiam się, że nie o to chodziło, żeby miała gdzie wstępować.

Totalnie przypadkowe spotkanie lidera AgroUnii i liderki partii Mam Dość (fot. Instagram)

Pomysł na partię z kapelusza, która nie wymyśla niczego nowego, a jedynie kopiuje cudze pomysły, wygląda jak coś co politologia nazywa „vote spliting”. Chodzi o sytuację, w której jedna z dwóch głównych partii wspiera mniejsze – choć ideowo odległe sobie ugrupowanie – tylko po to, żeby zabrać głosy największemu rywalowi.

PiS próbuje dzielić opozycję

Stawiam tezę, że PiS ma w takich działaniach doświadczenie. Jako przykłady może posłużyć AgroUnia, która choć ostro krytykuje władzę, to w kluczowych sprawach żyje z nią w symbiozie. W 2019 roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie palenia opon na wiecu w Warszawie, a młoda partia dostała prawie 90 tys. złotych z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa na… promocję polskiej żywności w Internecie. Badania pokazują, że wyborcy PiS nie będą prawdopodobnie głosować na AgroUnię (bo Kaczyńskiego wspierają głównie emeryci, a to wyjątkowo lojalny wyborca), ale PSL-owcy lub Konfederaci mogą być inicjatywą Michała Kołodziejczaka zainteresowani.

Podobnie rzecz ma się ze środowiskiem tzw. alt-lewicy, która jest przez rządzących zachęcana do większej aktywności. Mowa o działaczach, dla których liczy się wyłącznie prawo pracy i siła związków zawodowych, a nie walka o prawa kobiet czy mniejszości. Ostatnio premier Morawiecki publicznie chwalił książki, które ukazują się w tym środowisku, a trzeba przyznać, że to wyjątkowy czytelnik. Dla PiS powstanie drugiej, doceniającej 500 plus lewicy, byłoby prezentem idealnym (więcej o alt-lefcie pisaliśmy tutaj).

Aktualnie najbliżej sukcesu jest AgroUnia. Nowe sondaże pokazują, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to partia mogłaby liczyć na przebicie progu 3 proc. poparcia, który gwarantuje otrzymanie pieniędzy z budżetu państwa na dalszą działalność. Schreiber może mieć trudniej, bo rywalizować będzie nie tylko z Lewicą, ale też z Szymonem Hołownią i Koalicją Obywatelską. Jednak każdy głos, który uczestniczka Top Model odbierze wspomnianym formacjom, może być dla Kaczyńskiego na wagę złota.

Zobacz też:

Jan Rojewski
Jan Rojewskihttps://truestory.pl
Pisarz, dziennikarz. Publikował m.in. na łamach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Onetu, Tygodnika Powszechnego. Był stałym współpracownikiem Wirtualnej Polski i Tygodnika POLITYKA. Od września 2021 roku redaktor naczelny True Story.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze