Piękna kula, brzydkie rezultaty
Zacznijmy od ostatniej wymienionej „zalety”, jaką jest zajmowanie małej ilości miejsca przez ten typ akwarium. Nawet rybki, które zazwyczaj chcemy hodować samodzielnie, czyli na przykład bojowniki, potrzebują trochę więcej miejsca niż typowe dla kuli marne 3-5 litrów – optymalna ilość wody dla pojedynczego osobnika tego gatunku to przynajmniej 10-15 litrów, natomiast dla welona – popularnej „złotej rybki” – będzie to już co najmniej 70 litrów! Tak, welonki bardzo lubią mieć dużo przestrzeni do życia, dodatkowo są towarzyskie i lubią dzielić życie z innymi rybkami. Każdy kolejny welon w akwarium potrzebuje następnych 35 litrów, co daje nam już ponad 100-litrowe akwarium dla dwóch przedstawicieli tego gatunku.
Mały litraż to dopiero pierwsza z wielu wad kulistego akwarium. Drugim poważnym ograniczeniem jest to, że w tytułowym akwarium praktycznie niemożliwe jest umieszczenie filtra (niezbędnego dla welona) czy grzałki (niezbędnej bojownikowi). Wprawdzie istnieją na rynku kuliste akwaria, które posiadają wmontowane już akcesoria, jednak po pierwsze, ich obecność zabiera kolejną przestrzeń w już małym domku dla naszego pupila, a po drugie, nadal nie niweluje to innych zagrożeń spowodowanych samym kształtem akwarium.
Otóż kształt kuli jest wyjątkowo niebezpieczny dla samopoczucia i zdrowia ryb. Takie akwarium stanowi bardzo nienaturalne środowisko – nie ma żadnych kątów czy zakamarków, gdzie zwierzak mógłby się ukryć w chwilach odczuwania niepokoju, trudno jest także zaadaptować jakieś rośliny przez wcześniej wspomniany brak przestrzeni. Jedyne, co rybka ma szansę zrobić w takim miejscu, to pływać zdezorientowana po jednym i tym samym okrągłym torze, co może prowadzić do chorób błędnika. Taka dolegliwość objawia się tym, że rybka przy pływaniu będzie przechylona na jeden bok. Mało tego, przez niezdrowo rozpraszające się światło nasz zwierzak może nabawić się dodatkowo problemów ze wzrokiem i postrzeganiem przestrzeni.
Istnieje pewien eksperyment, który jasno wskazuje na wyniszczające działanie kuli. Polegał on na przeniesieniu gatunku szybko pływających ryb z akwarium okrągłego, w którym znajdowały się przez dłuższy czas, do akwarium prostokątnego. Dało się wówczas zaobserwować, że jeszcze przez pewien czas ryby nadal pływały po kulistym torze, co wskazywało, jak dotkliwie została zaburzona ich orientacja w przestrzeni.
Ostatnią wadą kuli, o której chciałabym tu napisać, jest fakt, że nie da się w niej zachować odpowiednich parametrów wody. Przy regularnym karmieniu rybki, woda bardzo szybko zanieczyszcza się odchodami i resztkami pokarmu, dlatego konieczne jest jej częste całościowe wymienianie, nawet kilka razy w tygodniu. Nieuzdatniona woda z kranu nie jest przyjaznym środowiskiem dla naszych wodnych przyjaciół ze względu na zawarty w niej chlor oraz metale ciężkie. Ponadto taka woda często nie jest dostatecznie napowietrzona przez wspomniany niefortunny kształt akwarium oraz brak możliwości zamontowania pompy.
Akwarium kula. Widoczny wzrost świadomości
Na szczęście już od kilku lat akwaria w kształcie kuli są wycofywane z półek wiodących sklepów na rynku polskim i zagranicznym. Akwaryści zaczynają otwarcie mówić, że zamykanie rybek w kulistych akwariach jest równoznaczne ze skazywaniem ich na cierpienie, a sprzedaż takich naczyń powinna być zakazana prawnie.
Nadal trudno jest przetłumaczyć niektórym ludziom, że zachęcanie do kupienia większego i bardziej profesjonalnego akwarium nie jest spowodowane chęcią zarobku na ich niewiedzy, a jedynie pragnieniem poszerzania świadomości ludzi i zakończenia tortur ryb akwariowych. Czy słyszeliście kiedyś o welonie, który dożyłby 30 lat przebywając w kulistym akwarium? W rzeczy samej, niektóre z większych odmian mogą tyle dożyć, ale jedynie, gdy będą miały do tego dobre warunki. Niestety w kuli średnia długość ich życia wynosi zaledwie parę lat.
Jeśli nadal nie wyobrażacie sobie salonu bez niewątpliwie atrakcyjnej ozdoby, jaką może stanowić akwarium kula, to chciałabym na koniec przytoczyć Wam kilka swoich spostrzeżeń. Jeszcze do niedawna też uważałam, że najlepiej prezentujące się akwarium to właśnie to posiadające nieszczęsny omawiany kształt. Jednak po zapoznaniu się z możliwościami w aranżacji przestrzeni prostokątnych akwariów całkowicie zmieniłam zdanie.
Mogą one prezentować się równie dobrze, jeśli nie lepiej niż typowe kule – łatwo dopasować je do kształtu ścian i mebli, nadają nowoczesnego klimatu, a także pozwalają na prostą zabawę kolorem dzięki hodowaniu w nim większej ilości okazałych roślin oraz oczywiście wymarzonych gatunków ryb. Z drugiej strony nie oznacza to jednak, że przy posiadaniu prostokątnego akwarium jesteśmy zmuszeni posiadać je w ogromnym rozmiarze.
W jednej z pierwszych części tego artykułu wspomniałam, że do hodowli bojownika w optymalnych warunkach wystarczy nam 10 litrów wody. W sklepach zoologicznych z łatwością można znaleźć nawet gotowe zestawy prostokątnych, niewielkich akwariów, które nie będą zabierały dużo miejsca, a jednocześnie pozwolą nam na satysfakcję z posiadania szczęśliwej rybki, o walorze estetycznym już nie wspominając.
No dobrze, przerzucamy się więc na zdrowe akwarium, a nasz pupil zaczyna nowe, lepsze życie. Jednak pojawia się pytanie, czy stare kuliste akwarium musi zasilić szeregi naszych gratów na strychu, czy lepiej po prostu je wyrzucić? Ani jedno, ani drugie. Taki typ może sprawdzić się jako akwarium typowo roślinne lub paludarium – czyli terrarium charakteryzujące się oddaniem klimatu bagnistych terenów lub tropikalnych lasów deszczowych. Czemu nie? Może nie zmieści się w nim wiele okazów, jednak nie będziemy musieli już przejmować się zostawieniem przestrzeni życiowej dla rybek. Takie akwarium można potraktować jako swoistą doniczkę na rośliny, trochę stylem nawiązującą do ostatnio modnych „lasów w słoiku”.
Czytaj także: