W poniedziałek rano portal TVP Info opublikował nagranie z zebrania w Gazecie Wyborczej. Spotkanie odbyło się w listopadzie 2021 roku i dotyczyło kontrowersji związanych z możliwym połączeniem GW i Gazety.pl. Oba portale są własnością spółki Agora S.A. Konflikt między dziennikarzami GW (na nagraniu słyszymy m.in. Adama Michnika, Bartosza T. Wileńskiego czy Romana Imielskiego) a zarządem spółki był znany. Dziennikarze nie zgadzali się na fuzję. Na nagraniu słyszymy powody jakie podają przeciwko takiemu połączeniu. Chodzi m.in. o wywieranie presji na Gazecie i niepublikowanie materiałów nieprzychylnych wobec reklamodawców. Z kolei dla zarządu połączenie Gazety i GW to szansa na dogonienie największych portali w Polsce, takich jak Onet czy Wirtualna Polska.
TVP Info. Zespół do tropienia Obajtka
Autor opisu „taśm” – niejaki Samuel Pereira – skupił się na słowach Bartosza T. Wileńskiego. Redaktor Wyborczej w pewnym momencie powiedział:
„Ja mam w tej chwili dziennikarzy, którzy pracują nad bardzo poważnym, międzynarodowym śledztwem dotyczącym bardzo grubych przewałów. Roman [Imielski] ma w swoim dziale dziennikarzy, którzy non stop tropią pana Obajtka i innych ludzi”.
Dla redakcji TVP Info, to dowód na to, że Gazeta Wyborcza zbiera haki na ważnych działaczy związanych z PiS. To nie do końca prawda. Jeśli wokół kogoś jest tyle szumu, co wokół Daniela Obajtka (czy to ze względu na dziwne zakupy nieruchomości, czy z powodu fuzji Orlenu z Lotosem), to naturalne, że dziennikarze blisko śledzą ich kolejne kroki. Władza jest w tym kontekście dużo ciekawsza niż opozycja, która nie ma realnych możliwości do wydawania publicznych pieniędzy. Jednocześnie Pereira jakby zapominał o dziwnej słabości jaką jego portal żywi do Donalda Tuska czy Krzysztofa Brejzy. Życie tego pierwszego polityka jest na stronie TVP Info relacjonowano bardzo dokładnie, a sam autor nie waha się oskarżać byłego premiera choćby o „prorosyjskość”.
Gazecie Wyborczej odjechał pociąg
Pozostałe rewelacje z nagrań też specjalnie nie zaskakują. Ot, dowiadujemy się, że media to biznes i np. GW ma układ z TVN24 dotyczący promocji swoich artykułów (co pewnie działa w dwie strony). Kontrowersyjne mogłoby być wyznanie o zarządzie spółki, który namawia do zdjęcia tekstu krytycznego wobec Allegro, ale przecież TVP ma całą siatkę układów i powiązań ze spółkami skarbu państwa. Sam fakt, że taki krytyczny tekst mógł w GW powstać już świadczy o jakiejś niezależności.
To czego zupełnie nie rozumieją dziennikarze GW, to że połączenie z Gazetą.pl powinno być dla nich koniecznością, a podzielona na dwie duże redakcje struktura jest po prostu bezsensowna. Model subskrypcyjny, który wybrała Gazeta Wyborcza można kontynuować w ramach dużego portalu horyzontalnego, zalogowanym i płacącym oddając treści premium. Funkcjonuje tak wiele redakcji na całym świecie. Lęk GW przed fuzją przypomina lęk przed telefonem komórkowym czy telegrafem. To jednak medioznawcza ciekawostka. Na pewno nie „bomba” jak przedstawia swój materiał redakcja TVP.
Skąd te nagrania?
Warto jednak zastanowić się skąd pracownicy TVP Info wzięli nagranie. Teoretycznie mógł je przekazać uczestnik, który wykazał brak lojalności wobec kolegów (na zebraniu było trochę ludzi, jedna mogła włączyć dyktafon), ale byłoby to dziwne, bo nagranie nikogo osobiście nie obciąża, raczej daje nam wgląd w problemy z jakimi boryka się ekipa z Czerskiej.
Sprawa przypomina nieco sytuację wspomnianego już Krzysztofa Brejzy. Polityk PO zdobył dowody, że w 2019 roku – podczas kampanii wyborczej – był szpiegowany Pegasusem. SMS-y z jego telefonu, których treści nikt nie miał prawa znać, zostały później opublikowane w państwowej telewizji w zmienionej formie.
Zobacz też: