Sojusz z KO
AgroUnia, która uchodziła dotąd za siłę antysystemową, ostatnio związała się z Koalicją Obywatelską, lider KO Donald Tusk wziął na swój pokład Michała Kołodziejczaka, który jest wyrazicielem głosu buntu polskiej wsi. Ten polityczny transfer jednak wzbudził duże kontrowersje.
Pokazywanie „fucka” Amerykanom
Kołodziejczak nie był przed laty entuzjastą sojuszu Polski z USA, który jest, tutaj panuje w Polsce polityczny konsensus, kluczowy w wymiarze bezpieczeństwa, obronności naszego kraju. Tak uważają rządzący. Swego czasu bowiem lider Agrounii stwierdził:
– Co jeszcze robi ambasada amerykańska? Kłóci nas z Rosją. Dzisiaj każdy, każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać „fucka” Amerykanom. Takiego!
Reakcja premiera
Tamta wypowiedź zapadła mocno w pamięć obserwatorom polskiego życia publicznego, na X-ie (dawnym Twitterze) zareagował premier Mateuszu Morawiecki:
Trybun ludowy
KO, która ma stabilny elektorat wielkomiejski, chce pójść na polityczne łowy tam, gdzie do tej pory największe wpływy miały takie partie jak PiS i PSL, a zatem na wieś. Rolnicy, którzy skarżyli się na „zalew ukraińskiego zboża” nie tak dawno, mieli ogromny żal do obozu władzy i ich gniew podchwycił właśnie Michał Kołodziejczak, który wykreował wizerunek antysystemowego trybuna ludowego. Bywało, że porównywano go do… Andrzeja Leppera, nieżyjącego już lidera niegdysiejszej Samoobrony.
Kołodziejczak się broni
A co do antyamerykańskiej narracji podsycanej przez Kołodziejczaka, on zareagował na wpis premiera w mediach społecznościowych, twierdząc, że to wypowiedź sprzed 5 lat.
– Dziś nie ma wątpliwości, że silna Polska to taka która współpracuje z USA i UE – napisał. Dodał, że Mateusz Morawiecki „swoim działaniem osłabia pozycje Polski na arenie międzynarodowej”.
Zdjęcie z ambasadorem
Aby dowieść, że bynajmniej nie jest uprzedzony do władz w Waszyngtonie, pochwalił się zdjęciem z ambasadorem USA w Polsce Markiem Brzezińskim z 2023 roku.
Niepokój Waszczykowskiego
Były szef dyplomacji z PiS Witold Waszczykowski zareagował z kolei na wpis Kołodziejczaka i pyta o intencje Amerykanów:
Proukraiński Kołodziejczak
Obecnie Kołodziejczak jest zwolennikiem wspierania Ukrainy i wyraża potrzebę niesienia dalszej pomocy uchodźcom, ale w sieci nic nie ginie i niektórzy „wyciągają” liderowi Agrounii to, o czym mówił swego czasu:
Rosja jest dziś największym zagrożeniem dla normalnej i spokojnej i wolnej Europy. Dziś w Polsce potrzebny jest jeden głos odnośnie tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i odnośnie tego, co dzieje się teraz w Polsce. Dziś wiemy, że wszystkie spory trzeba odłożyć na później. Jak najszybciej wszystkie siły polityczne muszą się porozumieć i dogadać. Mówienie o tym, co nas dzieli, będzie nas tylko osłabiać. Ani jeden metr kwadratowy Ukrainy nie powinien zostać oddany Rosji. Nie powinny na to pozwolić ani Polska, ani cała Unia Europejska, co świadczyłoby o naszej sile
tak wypowiadał się Kołodziejczak w lutym 2022 roku, po wybuchu wojny
Niektórzy wypominają Kołodziejczakowi powyższą wypowiedź.
Dawna prorosyjskość
Jeśli chodzi o jego retorykę prorosyjską, tę niegdysiejszą, to przytoczmy takie wypowiedzi:
Pokłóciliście nas z Rosją, z najlepszym klientem. Szuka pan klientów w Chinach, a tutaj blisko są nasi klienci, którzy dzwonią i płaczą. Co by pan im odpowiedział? Panowie, to zachowanie to nie jest zachowanie mężczyzn. My opuszczamy to spotkanie i według mnie każdy powinien opuścić. I według mnie, jeżeli pieniądze z Polski idą do Ukrainy na produkcję malin, z którymi my nie wiemy co zrobić, to jest straszne. I to nie jest nawet strzał w kolano, to jest strzał w głowę
grzmiał swego czasu Kołodziejczak
Zapowiadał pomoc dla uchodźców
Tuż po wybuchu wojny Kołodziejczak wyrażał solidarność z zaatakowaną bestialstwo przez Federację Rosyjską Ukrainą:
Jeżeli będzie potrzebna pomoc na przykład w przekazaniu żywności, którą my dysponujemy do ośrodków, które będą przyjmowały uchodźców, by ich wyżywić, to jesteśmy w stanie przekazać warzywa, owoce i to wszystko, co produkujemy. Ja sam dziś jestem w stanie przyjąć już osobiście, jako Michał Kołodziejczak, pierwszą rodzinę uchodźców, która będzie potrzebowała pomocy i przyjedzie z Ukrainy do Polski. Jesteśmy w stanie pomóc chociażby przy rozlokowywaniu tej ludności w gminach, powiatach. A jeśli będzie taka potrzeba, to możemy pomóc kogoś przewieźć, czy przewieźć jakieś rzeczy. I do tego możemy też przekazać nasz sprzęt rolniczy, czy transportowy, który posiadamy. Chcemy wyciągnąć rękę i pomagać
zapewniał lider Agrounii ponad rok temu.
Jak widać, poglądy Michała Kołodziejczaka ewoluują, jeśli chodzi o kwestię polityki zagranicznej, nie wypowiada się już tak radykalnie jak jakiś czas temu. W każdym razie jego prorosyjskie i antyamerykańskie wypowiedzi wciąż są przywoływane. Musi się z tym pogodzić.
Czytaj także:
Maja Staśko z AgroUnią. Sojusz, o jakim wam się nie śniło
Google Trends przewiduje wyniki wyborów? Tymi partiami Polacy są najbardziej zainteresowani