czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaSportComing out Jake'a Danielsa. Czego boją się piłkarze?

Coming out Jake’a Danielsa. Czego boją się piłkarze?

17-letni Jake Daniels, napastnik juniorskich drużyn Blackpool FC – klubu grającego w angielskiej Championship – dokonał coming outu i przyznał otwarcie, że jest gejem. To póki co jedyny profesjonalny piłkarz w Anglii, który wyszedł z szafy, i jeden z naprawdę niewielu na świecie. Tymczasem statystyka nieubłaganie mówi, że w każdej drużynie piłkarskiej świata powinna być jedna osoba o orientacji innej niż heteroseksualna. Dlaczego jednak o nich nie wiemy?

Mimo tego, że coraz częściej na boiskach możemy zaobserwować tego typu opaski, wyoutowanych piłkarzy nadal jest jak na lekarstwo (Fot. EPL/Twitter)

Jake Daniels. Pierwszy wyoutowany profesjonalista w Anglii od 1990 r.

Nastoletni Jake Daniels podjął swoją decyzję po podpisaniu pierwszego profesjonalnego kontraktu z klubem. Jak sam mówi w swoim oświadczeniu, uznał, że to właściwy czas, bo nikt już nie podejmie decyzji o jego piłkarskim odrzuceniu ze względu na orientację. Nastolatek rozegrał w pierwszym zespole Blackpool dopiero jeden mecz, także trudno mówić o postaci znanej szerszej publiczności.

Jak twierdzi, inspiracją był dla niego Josh Caballo – australijski obrońca grający w Adelaide FC – a także pływak i celebryta Thomas Daley – obaj również wyoutowani. Poza nimi jednak większość piłkarzy niekryjących swojej nieheteroseksualnej orientacji to albo półamatorzy, albo zawodnicy, którzy dawno temu skończyli karierę.

Kiedy zaczynałem ten sezon, chciałem po prostu udowodnić, jakim jestem zawodnikiem. Myślę, że mi się to udało. Coming out to była ostatnia rzecz, którą wiedziałem, że muszę zrobić. Teraz to się stało i ludzie o tym wiedzą. Teraz mogę żyć tak, jak chcę, i to niesamowite.

Temat bycia homoseksualistą, biseksualistą czy queerem w męskim futbolu to wciąż tabu. Myślę, że wynika to z tego, że wielu piłkarzy chce być znanych ze swojej męskości. A ludzie postrzegają bycie gejem jako słabość, coś, za co można być wytykanym na boisku

Oświadczenie Jake’a Danielsa
EFL support after Jake Daniels statement - News - EFL Official Website
Jake Daniels (Fot. EFL)

Jake Daniels. Ze statystyk wynika, że w każdej drużynie piłkarskiej powinien być gej

Tymczasem, zgodnie z badaniami, chociaż ich wyników jest multum, przyjmuje się, że gdzieś między 5-10% męskiej populacji może być nieheteroseksualna. Oznacza to, że w każdej statystycznej drużynie piłkarskiej, która liczy 11 zawodników podstawowej drużyny i 9 na rezerwie, prawdopodobnie znajduje się jeden gej.

Prawo statystyki powinno zadziałać niezależnie od tego, czy to będzie polska B-Klasa, czy mówimy o Blackpool FC, czy to będzie Manchester United, Real Madryt albo FC Barcelona. Dlaczego zatem w kolebce nowoczesnego futbolu, na Wyspach Brytyjskich, Jake Daniels jest pierwszym profesjonalnym piłkarzem, który dokonał coming outu od 1990 r. i czasów niejakiego Justina Fashanu?

Ten ostatni skończył tragicznie – gdy wyoutował się w wywiadzie w The Sun, odwrócił się od niego jego brat John, a on sam zaczął mieć problem z kontraktami w klubach. W 1998 r. Fashanu popełnił samobójstwo po tym, jak został oskarżony przez 17-latka o molestowanie. W liście pożegnalnym napisał, że bał się, że z powodu jego orientacji jego proces nie będzie sprawiedliwy. I to nie działo się w XIX wieku, tylko niecałe 30 lat temu.

W 2009 r. brytyjska Stonewall, chyba największa organizacja działająca na rzecz praw osób LGBT+ w Europie, stwierdziła w raporcie, że w piłce nożnej zakorzeniona jest instytucjonalna homofobia. Inny działacz, Peter Tatchell. zaangażował się w związkową kampanię przeciwko takim postawom, by szybko odejść, twierdząc, że nikt w Football Association (angielski związek piłkarski) nie podchodził do tego poważnie.

Co więcej, w 2014 r. okazało się, że tylko 11 na 20 klubów grających w Premier League wyraziło zainteresowanie dołączeniem do kampanii „Futbol przeciwko homofobii”. To zjawisko jest też obecne na trybunach. Zakazy stadionowe i inne kary za homofobiczne przyśpiewki, wymierzone w piłkarzy albo innych kibiców, są na porządku dziennym. Może jednak statystyka kłamie? Może piłkarze-geje dali sobie spokój z grą na etapie szkółek, trampkarzy czy juniorów ze względu na to, że odkrywali, kim są, w tak wrogim im środowisku?

Z wiekiem zdajesz sobie sprawę, że nie możesz się tak po prostu zmienić. To nie działa w ten sposób. W przeszłości miałem dziewczyny, żeby wszyscy moi koledzy myśleli, że jestem hetero, ale to była tylko przykrywka. W szkole ludzie pytali mnie nawet: Czy jesteś pewien, że nie jesteś gejem? A ja odpowiadałem: Nie, nie jestem.

Nie byłem gotowy i było to dla mnie trudne, ale po prostu nie chcę już więcej kłamać. Przez długi czas myślałem, że będę musiał ukrywać prawdę, ponieważ chciałem być – i teraz jestem – zawodowym piłkarzem. Zadawałem sobie pytanie, czy nie powinienem poczekać z coming outem, aż Zakończę karierę.

Wiedziałem jednak, że to doprowadziłoby do długiego okresu kłamstwa, niemożności bycia sobą i prowadzenia takiego życia, jakie bym chciał. Odkąd ujawniłem się rodzinie, klubowi i kolegom z drużyny, ten okres rozmyślania o wszystkim i stresu, który się z tym wiązał, minął. Odbijało się to na moim zdrowiu psychicznym. Teraz jestem po prostu pewny siebie i szczęśliwy, że wreszcie mogę być sobą

Oświadczenie Jake’a Danielsa

Jake Daniels. Polscy piłkarze prawdopodobnie nie daliby mu żyć

Czy sami piłkarze ciepło powitaliby kolegę geja? Niekoniecznie. O ile Jake Daniels zyskał bardzo mocne wsparcie, a ciepło o jego decyzji wypowiedzieli się przedstawiciele klubu, to można mieć wątpliwości, co na to szatnia. Od grania w tęczowych opaskach czy podświetlania stadionów na te kolory do prawdziwej akceptacji jest daleka droga. O ile piłkarze znajdujący się na świeczniku, którzy muszą dbać o to, by ich wizerunek był nieskazitelny, wypowiadają się zazwyczaj tolerancyjnie, o tyle mniej znani zawodnicy się nie patyczkują.

  • Rafał Wolsztyński, Górnik Zabrze: „Myślę, że [na geja w szatni] raczej nie ma szans„.
  • Damian Zbozień, Wisła Płock: „Gej w szatni? Raczej nie do zaakceptowania. Miałby przede wszystkim ciężko ze sobą, gdyby to wyszło na jaw. Musiałby rozwiązać kontrakt, tak mocny psychicznie chyba nikt nie jest„.
  • Jan Tomaszewski, legenda polskiej piłki, poseł na sejm RP: „Nie wyobrażam sobie, by któryś z dawnych kolegów z boiska był gejem. Nie zdzierżyłbym przebywania z nim w jednej szatni, musiałbym wyjść albo zaproponować gejowi, by się przebierał gdzie indziej„.

Podobnie uważali też tacy uznani gracze jak Mateusz Możdżeń, Sebastian Mila, Jakub Rzeźniczak… Newsweek w 2013 r. przytoczył historię, jakoby pewnemu piłkarzowi grającemu w polskiej ekstraklasie, przyłapanemu na wizycie w gejowskim klubie, koledzy nasrali do butów po nawyzywaniu go od cweli. I tak dalej, i tak dalej. Dramat Justina Fashanu odgrywany we wszystkie strony.

Ale żeby nie było, że tylko Polacy mają takie poglądy, niedawno pochodzący z Senegalu piłkarz Paris Saint-Germain, Idrissa Gueye, odmówił gry w meczu, bo jego klub miał mieć na koszulce tęczowy emblemat z okazji Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Zawodnik wcale nie musi być w swoich opiniach odosobniony, ale związkowe kampanie pewnie uniemożliwiają taką swobodę wypowiedzi. W Polsce PZPN w ogóle się czymś takim nie interesuje, a Gueye prawdopodobnie zostanie ukarany przez francuską federację.

Oczywiście mam świadomość, że będzie na to reakcja i część z niej będzie homofobiczna, być może na stadionie i w mediach społecznościowych. To rzecz, w którą ludzie łatwo mogą celować. Ja widzę to tak, że gram w piłkę nożną, a oni krzyczą na mnie różne rzeczy, ale płacą za to, żeby oglądać, jak gram, a ja żyję swoim życiem i zarabiam na tym pieniądze.

Krzyczcie więc, co chcecie, ale to i tak nic nie zmieni. Nie zabronię ludziom mówić takich rzeczy, muszę się tylko nauczyć, jak nie pozwolić, by to na mnie wpływało.

Mam nadzieję, że dokonując coming outu, mogę być wzorem do naśladowania. (…) Jeśli dzięki temu, że wyszedłem z szafy, inni ludzie spojrzą na mnie i pomyślą, że może też mogą to zrobić, to będzie wspaniale.

(…) Nie lubię wiedzieć, że ludzie są w takiej samej sytuacji, w jakiej ja byłem. Myślę, że gdyby wyoutował się piłkarz z Premier League, byłoby to po prostu niesamowite. Czuję, że wykonałem swoją pracę i zainspirowałem do tego kogoś innego

Oświadczenie Jake’a Danielsa

Homofobia w męskiej piłce. Skąd się bierze?

To dość zaskakujące, że w środowisku facetów, którzy kilka razy w tygodniu spędzają czas nago pod prysznicem, porównując sobie różne części ciała (a przynajmniej tak było, kiedy za szczyla coś tam trenowałem), kult „prawdziwej męskości” wywołuje aż tak paniczny strach przed gejami. Na pewno swoje za uszami mają wszelkie organizacje, które stawiają znak równości między homoseksualizmem a byciem zboczeńcem i molestatorem.

Przecież wielu piłkarzy to proste chłopaki z ośrodków, gdzie chodzenie co tydzień na mszę jest czymś tak naturalnym jak to, że piłka jest okrągła, a bramki są dwie. A co z edukacją seksualną? Zarówno Idrissa Gueye, który wyjechał do Francji w wieku 18 lat, jak i polscy piłkarze, zwyczajnie jej nigdy nie odbyli. Dodajmy do tego to, że z miliona raportów wynika, że polska szkoła zasadniczo też jest homofobiczna, i mamy gotową receptę na przenoszenie toksycznych wzorców do tak bardzo hermetycznego, specyficznego miejsca pracy, jakim jest drużyna piłkarska.

Czytaj także:

To nie może być nic innego, jak problem mężczyzn, w sytuacji, w której chyba najbardziej znana piłkarka świata, Megan Rapinoe, jest wyoutowaną lesbijką i działaczką organizacji LGBT+. Oczywiście, kobieca piłka to nadal sport niszowy, a nie masowy, jednak ten problem musi być w głowach zawodników, a nie być związany tylko z kopaniem balona.

Trend prawdopodobnie będzie się odwracać, a śladami Jake’a Danielsa pójdzie więcej osób, bo statystyka jest nieubłagana. Bombą byłby coming out jakiegoś naprawdę znanego piłkarza z topowej drużyny, a tak jak pisałem, taki prawdopodobnie jest i w Realu, i w Barcelonie, i w Liverpoolu, i w Manchesterze City. Jest, ale się boi, bo wie, co się stanie, gdy się ujawni.

Polecamy:

A na koniec jeszcze postanowiłem przedstawić wiersz poety Patryka Kosendy, który jakimś dziwnym przypadkiem pasuje do tego tekstu jak ulał. Na zdrowie.

Patryk Kosenda
Jak przestałeś się martwić i pokochałeś

1 x Lionel Andrés Messi Cuccittini
1 x Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro

Ciepłym, radosnym sprintem złączyć w 
niefrasobliwym, szczerym pocałunku.
Obserwować twarze kibiców mniejszych.

(źródło: Jak długo będziemy musieli. Antologia wierszy, wyd. zbiorowe, Poznań 2020)

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze