
Znawcy rynku nieruchomości uspokajają. Do takiej patologii jak w Niemczech w żadnym razie nie dorastamy. Nawet gdyby zagraniczne fundusze inwestycyjne utrzymały obecne tempo wykupu, to potrzebowałyby kilkudziesięciu lat, żeby wejść w posiadanie kilku procent rynku. Nie zmienia to faktu, że ich praktyka podnosi ceny nieruchomości. Popyt nie zostaje zaspokojony, a podaż spada.
Polskie mieszkanie, szwedzka emerytura
W Berlinie fundusze urosły do rangi monopolisty, a sytuacja była na tyle dramatyczna, że mieszkańcy miasta zdecydowali się wywłaszczyć „korpokamieniczników”. Słusznie czy nie, od słów do czynów będzie wieść bardzo kręta droga. Referendum nie było wiążące, a nawet gdyby miasto zdecydowało się na radykalne kroki wobec inwestorów, to musiałoby wypłacić im miliardowe odszkodowania.
Temat funduszy inwestycyjnych na rynku nieruchomości zyskał nad Wisłą na popularności, gdy gruchnęła informacja, że Heimstaden Bostad – szwedzki fundusz – za jednym zamachem nabył 3800 mieszkań, za co zapłacił 2,2 mld złotych. Inny fundusz – Nordic Real Estate Partners – wprost mówi, że ma ambicję pozyskania 10 tys. mieszkań w Polsce.

Oficjalnie fundusze ostrzą sobie zęby na trend tzw. najmu instytucjonalnego, który w końcu miałby do nas zawitać i wyprzeć modę na kupowanie mieszkań. Skandynawowie zakładają, że Polakom branie kredytów hipotecznych albo przestanie się opłacać, albo będzie poza ich zasięgiem. W konsekwencji alternatywną stanie się wynajem. Czy tani i na każdą kieszeń – to się dopiero okaże.
Mieszkanie Plus? Raczej buda na działce bez pozwolenia
Rodzi się także pytanie, czy inwestorzy na pewno będą od razu oddawać mieszkania do zamieszkania. Mimo potężnych zakupów, od 2015 roku w ręce klientów dostało się zaledwie 6000 mieszkań. Zachodzi więc podejrzenie, że rosnące na wartości pustostany opłacają się bardziej, niż zamieszkałe lokale.
Czytaj też:
- Gwiazdki nie będzie. FELIETON SIEMIONA
- Metaverse. Tak wygląda rynek nieruchomości w internecie Zuckerberga
Rajd przez polskie osiedla przyspieszył wraz z pandemią. Od 2015 roku zagraniczni inwestorzy wydawali 100 milionów euro rocznie, by nagle po wybuchu epidemii koronawirusa przeskoczyć do 600 milionów. Porażka programu Mieszkanie Plus sprawia, że młodym Polakom marzącym o własnych czterech kątach zostało chyba pokładanie nadziei w zbudowaniu 70 metrowych domów, bez pozwoleń i formalności.
Polecamy: