Jeśli wierzyć mediom (cholera, my też nimi jesteśmy!) Black Friday stał się nowym świętem narodowym i wielu ludzi nie wyobraża sobie życia bez corocznej wyprzedaży. Listopadowe przeceny skłaniają do robienia zakupów przed świętami. Jak jednak zabezpieczyć się przed fejkowymi promocjami? Jest na to jeden sposób.
Black Friday zabija
Black Friday zabija. Tak przynajmniej twierdzi Piotr Wójcik, autor tekstu zatytułowanego „Nie kupuj w Black Friday” opublikowanego na łamach Krytyki Politycznej. Wylicza on, że w USA doszło do strzelaniny podczas zakupowego szaleństwa, a ktoś inny dachował przy niezapiętych pasach, bo tak bardzo zawalony był prezentami. Może i w Polsce nie nosimy przy sobie broni, ale stratowanie przez pędzący do przecenionych karpi tłum mogę sobie wyobrazić. Jak w takim razie zrobić zakupy i nie narażać swojego zdrowia na szwank?
Z pomocą przychodzą zakupy online. Targetujące mnie reklamy od dawna bombardują cenami sprzętu, który sprawdzałem miesiące temu i nie dają mi się opędzić od banerów. Na wszystkich widzę przekreślone stare ceny, nowe trochę niższe i wielki napis PROMOCJA. Trudno zresztą byłoby znaleźć dziś sklep, który nie reklamuje zniżki. Według badań Polacy tak bardzo pokochali Black Firday, że dziś promki oferuje nawet 90 proc. sklepów. Nawet mój dentysta wysłał mi SMS, w którym poinformował, że mogę skorzystać z tańszej usługi.
Black Friday. Uwaga na oszustów
Zwiększony ruch w sklepach budzi u niektórych sprzedawców niskie instynkty. Ci chcąc więcej zarobić decydują się podwyższyć cenę w połowie listopada, by potem spektakularnie obniżyć ją w ostatni piątek miesiąca i wylądować z powrotem na cenie wyjściowej. Nie śledząc konkretnie oferty dużych marketów możemy łatwo nadziać się na taką zmyłkę. Pomóc może jednak strona FakeFriday.org.
Mechanizm, który proponuje nam witryna jest bardzo prosty i bazuje na popularnym way back machine, a więc stronie prezentującej zrzuty ekranów wykonane w przeszłości, dzięki którym możemy sprawdzić jak onet.pl wyglądał 20 lat temu. Podobnie jest w tym wypadku. W wyszukiwarkę zamontowaną na FakeFriday wklejam link i szybko okazuje się kto chciał mnie naciągnąć na udawaną promocję.
Sprawdziliśmy ceny losowych, przecenionych obecnie produktów w supermarketach Media Markt i Euro RTV AGD i sprawdziliśmy, czy faktycznie ceny zostały obniżone.
Media Markt vs. RTV Euro AGD. Kto ma lepszą ofertę?
Na przykład ekspress ciśnieniowy Philips 3200 kupiony w Media Markt kosztuje obecnie 1999 złotych. To mniej niż miesiąc temu (2199) i we wrześniu (2099), ale warto dodać, że ten produkt w czerwcu kosztował jedynie 1899 złotych. Podobnie rzecz ma się z piekarnikiem Bosch HBA534EB0, który po cenowych zwyżkach i obniżkach wylądował dokładnie w tym samym punkcie, w którym znajdował się latem (1099 złotych)
Faktycznie obniżono ceny laptopa Acer Aspire 5 (z 2600 złotych do 1999), telewizora Sony XR-65X90J (z 5699 w czerwcu do 4899 obecnie) oraz lodówki Whirpool WFNF81EOX1 (z 1549 złotych do 1199). Czy w takim razie market zdał nasz black fridayowy test? Powiedzmy, że połowicznie tak, choć należy mieć się na baczności i sprawdzać archiwalne ceny produktów.
Fatalnie wypadł RTV Euro AGD. Cena Samsung Galaxy S20 w trzech kolorach nie zmieniła się od lipca (2299); telewizor Philips 58PUS8506/12 kosztuje tyle samo, co w październiku (2999), a suszarka Bosch WTR87TE0PL zmieniała cenę kilkukrotnie, ale ostatecznie obecnie jest droższa o kilkadziesiąt złotych niż w październiku. Słowem, nie znaleźliśmy żadnej prawdziwej obniżki ceny na Black Friday.
Wszystkie powyższe ceny podajemy za FakeFriday.org. Skupiliśmy się na dwóch popularnych sieciach i na pewno nie wyczerpaliśmy tematu. Zachęcamy was do sprawdzenia cen w innych sklepach, zanim dokonacie w nich „najtańszego zakupu w roku”.
Zobacz też: