sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaAndrzej Izdebski. Śledztwo w sprawie śmierci handlarza bronią zostało umorzone

Andrzej Izdebski. Śledztwo w sprawie śmierci handlarza bronią zostało umorzone

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie Andrzeja Izdebskiego, czyli znanego handlarza bronią od respiratorów. Czy nie zrobiono tego pochopnie?

Flaga Albanii. To w tym kraju miał umrzeć Andrzej Izdebski. Warto jednak podkreślić, że mężczyzna miał szerokie kontakty z tamtejszym wywiadem (fot. Wikimedia)

Śledztwo przeciwko Andrzejowi Izdebskiemu, właścicielowi niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii COVID-19 dostarczyć respiratory, zostało umorzone – potwierdziła prokuratura. Podano, że kolejne opinie biegłych potwierdziły, że to jego ciało znaleziono latem ubiegłego roku w Tiranie. Mimo to, wiele wskazuje na to, że te same opinie biegłych mogą nie wystarczyć, aby zamknąć tę kontrowersyjną sprawę.

Na mocy umowy zawartej z Ministerstwem Zdrowia w kwietniu 2020 roku handlarz bronią Andrzej Izdebski miał dostarczyć 1241 respiratorów. Resort natychmiast przelał na konta niewielkiej firmy E&K, specjalizującej się w obrocie bronią oraz organizacją transportów z trudno dostępnych regionów świata, zaliczkę w kwocie 35 milionów euro (około 160 milionów złotych). Ostatecznie Izdebski nie wywiązał się z umowy.

W połowie lipca zeszłego roku media obiegły informacje, mówiące że prokuratura dysponuje niepotwierdzoną informacją o śmierci Izdebskiego. Mężczyznę rzekomo znaleziono martwego w stolicy Albanii, Tiranie.

Później Robert Zieliński z portalu TVN24 donosił, że handlarz miał zostać skremowany na miejscu, a rodzina pochowała w Polsce urnę z prochami. Problem w tym, że w Albanii nie ma zwyczaju kremowania zwłok. O wątpliwościach w tej sprawie pisaliśmy jako pierwsi w Polsce.

Następnie okazało się, że zwłoki miały zostać sprowadzone do Polski i poddane kremacji już 4 lipca. Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, który wraz z posłem Michałem Szczerbą zajmował się sprawą handlarza, przekazał wówczas, że w momencie kremacji na miejscu „nie było policji, nie było prokuratury, nie było służb specjalnych, nie był również bliskich”. – Zarówno w Albanii, jak tutaj w Łodzi, gdzie kremowano ciało, nie było tych, którzy mogliby zidentyfikować (zmarłego – red.) – zwracał uwagę.

Nie wiemy kim są biegli, na których opinie powołuje się prokuratura. Sama sprawa jest jednak wyjątkowo zagmatwana. Wątpliwości budzą powiązania Izdebskiego z albańskim wywiadem. Był to mężczyzna, który miał wszelkie możliwości, aby zniknąć w momencie gdy sprawa kupna respiratorów zacznie go przerastać.

Zobacz też:

Jan Rojewski
Jan Rojewskihttps://truestory.pl
Pisarz, dziennikarz. Publikował m.in. na łamach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Onetu, Tygodnika Powszechnego. Był stałym współpracownikiem Wirtualnej Polski i Tygodnika POLITYKA. Od września 2021 roku redaktor naczelny True Story.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze