piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaLifestyleZaostrzyć kary dla podofilów. Niech słono zapłacą

Zaostrzyć kary dla podofilów. Niech słono zapłacą

Chcesz sprzedać buty przez internet? Módl się, żebyś nie trafiła na podofila. Sapie Ci taki do słuchawki i mówi, co zrobi z Twoimi stopami. Trochę to dziwne, dla niektórych może miłe, ale dla większości niefajne, bo z kategorii „molestowanie”. Jak pogodzić tych, co poświntuszyć trochę muszą, z tymi, którzy sobie tego nie życzą?

Zaostrzyć kary dla podofilów. Niech słono zapłacą (fot. Flickr)

Podofile, stópkarze, fetyszyści stóp. Według badań seksuologów to do tej grupy może należeć nawet co dziesiąta osoba. A raczej co siódmy facet, bo to oni są tu w zdecydowanej przewadze.

User experience użytkowniczek OLX – czy innych portali, gdzie można sprzedać buty – wskazuje jednak na co innego. Stópkarze to prawdziwa plaga, która uniemożliwia normalne korzystanie z serwisu. Chcesz sprzedać szpilki? Bądź gotowa na to, że już w drugiej albo trzeciej wiadomości potencjalny klient napisze odniesie się do wyglądu Twoich stóp.

Stópkarze grasują na OLX. Zamiast sprzedać buty, możesz poczuć się zgwałcona

Zamiast ustalenia szczegółów wysyłki, od takiego, potencjalnego klienta usłyszysz/przeczytasz, jak seksowne masz stopy i co by Ci z nimi zrobił. Trzeba przyznać, że w wielu takich wpisach jest więcej fantazji niż, wulgarności, ale mimo wszystko… Trochę to dziwne, dla niektórych może miłe, ale dla większości kobiet ponoć niefajne, bo podchodzące pod molestowanie.

Jak pogodzić panie, które nie życzą sobie takiego świntuszenia i panów – oczywiście tych niegroźnych! – którzy poświntuszyć muszą? Ja wiem, jak wykorzystać manię stópkarzy. Proszę tylko nie posądzać mnie o spłycanie tematu i obracanie go w żart. Jest problem, trzeba go rozwiązać, a jak przy okazji jeszcze ktoś zarobi, to chyba wypada się zgodzić, że pomysł ociera się o geniusz.

Mam sposób na stópkarzy. Niech zapłacą za swój fetysz!

Proponuję, żeby ktoś odważny założył gabinet kosmetyczny. Główna usługa – pedicure. A poza personelem, który świetnie zna się na robocie – w zabiegu będą uczestniczyć wolontariusze. Soft podofile.

Jeśli kobiecie to nie przeszkadza, to co w tym złego? Przychodzi taka do gabinetu, siada wygodnie w fotelu, po czym ktoś przez pół godziny traktuje jej najbardziej przyziemny kawałek ciała ze szczerą miłością i uwielbieniem. Stópki zadbane i dopieszczone, a za zabieg należy się nic albo max. 50 proc. normalnej ceny, bo to stópkarz płaci!

Kosmetyczka też zadowolona, bo w tym czasie pije sobie kawę, albo obsługuje inną klientkę, pilnując tylko, żeby podofil nie posunął się w swoich działaniach za daleko. A jak ten się już wyżyje, nie będzie nagabywał tych, którzy nie mają na to ochotę. A dzięki odwadze i sprytowi niektórych kobiet (nie dość, że w końcu znajdujesz termin na pedi, to jeszcze mniej płacisz!), będzie można normalnie korzystać z OLX.

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze