Żyrnow, który przez lata był wewnątrz rosyjskich służb, wypowiedział się w ukraińskim Kanale 24. Mówił o stosunku prezydenta Rosji do światowych liderów. Ciekawym wątkiem jest to, kogo się obawia.
– Na świecie nie ma żadnego przywódcy politycznego, któremu satrapa Kremla okazuje szacunek czy wyraża podziw. Dzieje się tak, ponieważ zwykł wszystkimi gardzić. Jest jednak dwóch znaczących polityków, których, relatywnie rzecz biorąc, boi się i szanuje- uważa Żyrnow.
Powody podziwu
– Rosja, mimo że Putin nie jest przyjacielem Erdogana, cały czas akceptuje przedłużanie porozumienia zbożowego. Wynika to z siły sprawczej Erdogana, który istotnie wpływa na decyzję Moskwę – podkreśla.
Przypomnijmy, że Erdogan już raz wręcz ośmieszył Putina, który był wyraźnie zakłopotany.
Erdogan prowadzi nieoczywistą politykę, nie włączą się do polityki sankcyjnej wobec Rosji, natomiast zadbał o wspomniane już porozumienie zbożowe, które jest w interesie Ukrainy. Wysyłał też krajowi broniącemu się przed brutalną agresją nowoczesne drony.
Jeśli chodzi o Chiny, to Władimir Putin szanuje Xi Jinping z powodu tamtejszego boomu gospodarczego. Rzeczywiście, trzeba zaznaczyć, że obecnie Chiny mają 10-kronie większe PKB niż Rosja. Ale Putin nie tylko to docenia, lecz ma też w związku z taką sytuacją… rozliczne obawy.
Nie podoba mu się też to, że to Chiny są pretendentem w rywalizacji mocarstw z hegemonem ostatnich kilku dekad, czyli USA.
Zaznaczmy też, że gdy przywódca Chin Xi Jinping spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem, przedstawił mu bardziej powściągliwą wizję dwustronnych relacji niż Putin oczekiwał. A zatem nie będzie „partnerstwa bez granic”. Krótko przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Xi był gotów, by wdrożyć w życie taką koncepcję, ale zmienił zdanie, co niepokoi Putina.
