piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaPrezydent Kazachstanu wyśmiał Łukaszenkę, Putina też nie oszczędza

Prezydent Kazachstanu wyśmiał Łukaszenkę, Putina też nie oszczędza

Gdy białoruski dyktator zaproponował rozszerzenie Państwa Związkowego poprzez dołączenie Kazachstanu, prezydent tego kraju Kassym-Zhomart Tokajew stwierdził, że docenia jego żart. Dla Łukaszenki to musiał być afront.

Ostatnio Łukaszenka stwierdził, że broń jądrowa to będzie „prezent” dla wszystkich państw, które przyłączą się do Związku Białorusi i Rosji. Na razie chętnych nie widać, a wypowiedź kazachskiego przywódcy to policzek dla Łukaszenki.

Rozwińmy wypowiedź Tokajewa:

– Łukaszenka zaproponował Kazachstanowi przystąpienie do Państwa Związkowego. Doceniam jego żart. Myślę, że nie ma takiej potrzeby, bo są inne stowarzyszenia integracyjne, przede wszystkim Euroazjatycka Unia Gospodarcza – komentował Tokajew.

Tokajew zresztą wyśmiał ideę rosyjsko-białoruskiego „superpaństwa” podczas ostatniego Euroazjatyckiego Forum Ekonomicznego:

– Dwa kraje – jedno państwo, z jedną przestrzenią polityczną, prawną, wojskową, gospodarczą, monetarną, kulturalną i humanitarną. Z jednym rządem związkowym, z jednym parlamentem związkowym, przepraszam, a nawet broń nuklearna to teraz jedna na dwóch – kpił.

Dał się we znaki także Putinowi

Niespełna rok temu, w czerwcu 2022 prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew wystąpił razem z Władimirem Putinem na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu (SPIEF). Wtedy stwierdził, że Kazachstan nie uzna niezależności samozwańczych republik z Donieckiem i Ługańskiem.

Prezydent Tokajew, jak informowało Radio Swoboda, odmówił także przyjęcia orderu od prezydenta Rosji Władimira Putina. Służba prasowa kazachskiego przywódcy postanowiła, że nie on będzie odbierać żadnych oznaczeń, dopóki pełni funkcję prezydenta. Tak czy inaczej Putin poczuł się urażony, jakby nie patrzeć, ktoś mu się postawił.

Gdy w październiku ubiegłego roku prezydent Rosji przybył do Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew nie powitał go na lotnisku. Na Putina czekał tam premier w zastępstwie Tokajewa. Putin znowu poczuł się zlekceważony, znamienne, że nawet go nie przywitał, ale szybko podszedł do samochodu i odjechał. Tokajew nie zamierza być wasalem Kremla.

Strategiczna współpraca z USA

O tym, że Kazachstan dystansuje się wobec Rosji najdobitniej świadczy fakt, że w marcu bieżącego roku bardzo ważną wizytę w tym kraju złożył amerykański sekretarz stanu Antony Blinken.

Podczas tej wizyty ważnego przedstawiciela władz USA Kazachstan ogłosił strategiczną współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Tym samym doszło do ważnego geopolitycznego wydarzenia, stało się jasne, że największa poradziecka gospodarka Azji Środkowej oddala się od Rosji.

– Jesteśmy gotowi do dalszego rozwijania tej współpracy – powiedział wtedy Tokajew, nadmienił również, że jest wdzięczny władzom amerykańskim za „popieranie niepodległości, integralności terytorialnej i suwerenności”.

Dla Tokajewa ta kwestia integralności terytorialnej i suwerenności jest bardzo ważna. Można spotkać się z opinią, że dlatego chociażby nie uznaje tzw. „ludowych republik”, rosyjskiej uzurpacji.

Warto zaznaczyć, że Kazachstan stara się zastąpić Rosję na europejskim rynku ropy naftowej, dążąc do tego, by stało się to z pominięciem rosyjskiej infrastruktury. Kazachskie władze chciałyby eksportować ropę przez Morze Kaspijskie w dużych ilościach.

Rosja straszy „denazyfikacją” Kazachstanu

Rosyjski ambasador w Kazachstanie Alexei Borodavkin straszył już ten kraj „specjalną operacją militarną”, która zajmie się nazistami i nacjonalistami.

To pokazuje, jak pogorszyły się relacje Rosji z Kazachstanem. A na groźby rosyjskiego ambasadora zareagował kazachski dziennikarz, który stwierdził wprost, że Rosjanie są kanibalami.

Można spodziewać się zatem kolejnych napięć w relacjach rosyjsko-kazachskich.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze