piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaLifestyleNFT - czyli Naga Forma Tokena. FELIETON SIEMIONA

NFT – czyli Naga Forma Tokena. FELIETON SIEMIONA

To nie żart – Doda handluje swoim ciałem. Co więcej, każdy z nas może nabyć jeden z czterystu fragmentów. Ekscytujące, prawda? Doda, a właściwie Dorota Rabczewska, to znana wszystkim miłośnikom świata celebrytów... celebrytka. Wokalistka, modelka, dziecko siedmiorga talentów, które nie wstydzi się przyjaźni z chirurgami plastycznymi. Któż by więc nie chciał kupić sobie chociaż ćwierć procenta Dody?

Czy wy też macie wrażenie, że Doda na każdym zdjęciu wygląda zupełnie inaczej?

Chociaż oczywiście, jak w każdej ofercie handlowej, jest drobny druczek i jest haczyk. Po pierwsze, w transakcji obędzie się bez rozlewu krwi, bo platforma sieciowa Fanadise oferuje Dodę jedynie w postaci cyfrowej. Twórcy oferty wykonali w 3D komputerowy skan jej ciała, oferując cztery setki fragmentów całości w formie cyfrowych tokenów – NFT.

Zawsze staram się być krok przed wszystkimi i wyznaczać trendy – wyznała Doda mediom, i tym razem chyba nie zmyśla, bo czy słyszeliście o takim wynalazku jak NFT, czyli o niezamiennym tokenie kryptograficznym? To coś, co przypomina BitCoina i inne kryptowaluty. Jak one, posiada unikalny, cyfrowy składnik, który jest certyfikatem autentyczności. „Tokenów nie można skopiować, ale można je kupować, sprzedawać i wymieniać. NFT staje się więc nowym sposobem inwestowania, ponieważ ma wirtualną wartość kolekcjonerską” podpowiada rzeczowo Fanadise.

O ile jednego BitCoina posiadacz może zamienić na inny, identyczny BitCoin (albo na 38 tysięcy dolarów, według dzisiejszego kursu), tokeny NFT są z definicji jedyne w swoim rodzaju. Jeśli weszliście w posiadanie tokena NFT przedstawiającego nos Dody, nie zamienicie go jeden-do-jednego na token przedstawiający Dodową… niech będzie, że łopatkę. Co najwyżej, zamieni się z wami posiadacz tokenu z pachą albo pępkiem. Także przelicznik na złotówki i dolary będzie zawsze kwestią negocjacji. Co więcej, zgodnie z wewnętrzną logiką obszaru NFT, posiadanie Dodo-tokena, albo i wszystkich czterystu, nie musi za sobą pociągać wyłączności. Doda może, jeśli tak określi parametry NFT, sprzedać tokenowy wizerunek swojej pięty dwa, sto, albo i milion razy. I każdy z tych tokenów będzie prawdziwy.

Wariactwo? A może po prostu znak nowych czasów, w których to, co materialne zaczyna być mniej cenione niż to, co na dobrą sprawę jest tylko chmurką zer i jedynek gdzieś w otchłaniach sieci? W tym szaleństwie jest poniekąd metoda: o wiele prościej trzymać sobie na sieciowym koncie czterysta kawałków Dody niż Dodę żywą, Dodę z mięsa i silikonu, karmić, ubierać i wozić na egzotyczne wakacje na Zanzibar. A jeśli tokeny NFT z Dodą to szaleństwo, co powiecie na fakt, że w innych krajach zmieniony w NFT internetowy Kot Nyan (ten z tęczą) poszedł za 590 tysięcy dolarów, trójwymiarowa cyfrowa róża za okrągły milion, a sieciowa kolekcja cyfrowych prac artysty znanego jako Beeple – za 69 milionów USD. Podobno i Paris Hilton sprzedała w ten sposób fragment swojego wizerunku, ale to już każdy może sobie wyguglować spokojnie w domu.

Pierwsze pytanie, które przychodzi do głowy na widok tych sum: czy nie lepiej byłoby tak wielkie pieniądze po prostu palić? Niestety, troska o ślad węglowy i globalne ocieplenie wykluczają taką możliwość. Posiadacze NFT z Dodą i Kotem Nyanem mogą się więc nadal cieszyć swoimi nabytkami – przynajmniej do chwili, kiedy na przegrzanej od bezliku pracujących serwerów i wyjałowionej Ziemi nie zabraknie prądu. Wtedy bowiem wszystkie tokeny, bitcoiny i cyfrowe odłamki Doroty Rabczewskiej w jednym mgnieniu oka przemienią się w to, czym w gruncie rzeczy były zawsze, a mianowicie w wyjątkowo kosztowny siwy dym.

Piotr Siemion
Piotr Siemion
Pisarz i prawnik. Autor powieści "Niskie łąki" i "Finimondo" oraz dzienników "Dziennik roku węża". Tłumacz literatury amerykańskiej m.in. prozy Thomasa Pynchona.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze