czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaLifestyleKupujesz wino za więcej niż 40 zł? Przepłacasz

Kupujesz wino za więcej niż 40 zł? Przepłacasz

Nawet eksperci winiarscy nie potrafią często odróżnić wina drogiego od najtańszej pozycji z supermarketu. W ślepym teście większość osób nie widzi między trunkami drogimi a tanimi większej różnicy, a jeśli widzi, częściej wybierze te tańsze - wynika z badań naukowych. Czy w takim razie powinniśmy szukać zawsze najtańszych alkoholi?

Ten pan zaraz kupi tanie wino (widać po mało atrakcyjnej etykiecie). I bardzo dobrze!

Jeśli wybierając wino w restauracji lub sklepie kierujesz się ceną sięgając po najtańszą z butelek, to mamy dobrą wiadomość. Zdaniem naukowców to całkiem dobra strategia. Dla przeciętnego Kowalskiego bowiem wino za dwieście złotych nie różni się aż tak bardzo od tego za złotych dwadzieścia – twierdzą naukowcy.

Dobre wino to tanie wino?

Mowa tu o badaniach Robina Goldsteina “Does More Expensive Wines Taste Better? Evidence from a Large Sample of Blind Tastings” opublikowanych w “Journal of Wine Economics”. Uwzględniono w nich dane z 17 ślepych degustacji, w których wzięło udział 506 osób. Grupa ta łącznie oceniła 523 wina. Co ważne, w opisanym gronie byli zarówno entuzjaści posiadający wiedzę na temat gronowych trunków, jak i kompletni amatorzy. Zadaniem każdej z osób było ocenienie próbek poprzez przypisanie im jednego z określeń: złe, ok, dobre, świetne. 

Badani, którzy na winie się nie znali, przeważnie nie widzieli różnicy między winem drogim i tanim. A jeśli już widzieli, najczęściej gorzej oceniali to pierwsze. Wnioski przedstawione przez Goldsteina dowiodły, że przeciętny zjadacz chleba, znacznie mocniej niż mogłoby się wydawać, kieruje się nie smakiem samego trunku, ale jego ceną, prestiżem, etykietą i wieloma rzeczami, które zmieniają jego postrzeganie danego alkoholu.

Okazuje się jednak, że na nasze postrzeganie wina wpływ ma nie tylko etykieta i cena butelki. 

Białe jak czerwone

Badacze z uniwersytetu w Bordeaux udowodnili, że opisując to samo wino, badani używali zupełnie innych określeń zależnie od koloru próbki, którą otrzymali. Gdy białe wino zabarwiono na kolor czerwony, badane osoby, były pewne że czują zupełnie inne aromaty niż te, które czuli w tym samym winie bez dodatku barwnika. Trunek bez barwnika był opisywany najczęściej jako kwiatowy, z nutami jabłek, brzoskwini i grejpfruta. Ten sam alkohol, ale zabarwiony na czerwono zyskał aromat dębu, pieprzu, wiśni i malin. 

Dodajmy, że w badaniu udział wzięli eksperci. Ci sami eksperci zresztą nie byli wstanie odróżnić wina za 5 dolarów od  tego kosztującego 90 dolarów. Jak to możliwe? Badacze podmienili zawartość obu butelek, nie informując o tym osób badanych. Tanie wino w “drogiej” butelce okazało się faworytem ekspertów.

Podobne próby były powtarzane jeszcze wielokrotnie, zarówno przez naukowców, jak i osoby z branży winiarskiej. Wnioski niemal za każdym razem były jednak podobne – przeciętny konsument ma z reguły problem z odróżnieniem drogiego, ekskluzywnego wina, od masowo produkowanego dostępnego na każdej stacji benzynowej trunku.

Czego dowodzą wspomniane badania? Czy wielcy winiarze i producenci przez stulecia oszukiwali nas próbując wcisnąć konsumentom ładnie opakowanego sikacza? Niekoniecznie.

Co wpływa na cenę wina?

Na cenę wina wpływ ma bardzo wiele czynników. Marketing, renoma marki czy oceny przyznawane przez największe magazyny winiarskie to oczywiście tylko niektóre z nich. Droższe wino wymaga dłuższego czasu leżakowania w dębowych beczkach, winogrona, z których powstaje zbierane są zazwyczaj ręcznie, a skala produkcji takiego trunku będzie zauważalnie mniejsza. 

Dojrzewanie czy sposób produkcji takiego trunku uwypuklać będzie konkretne pożądane przez konsumentów i krytyków aromaty, jak mleczno maślane nuty w dojrzałym chardonnay, czy skórzasto-leśne akcenty w wielu czerwonych dojrzałych winach. Droższe wino będzie także najczęściej bardziej złożone, a jego bogaty aromat utrzymywać się będzie dłużej nawet w pustym kieliszku.

Dlaczego tanie wino jest dobre?

Wina produkowane masowo to często trunki o wyraźnie owocowym charakterze, niskiej kwasowości, wyższej zawartości cukru i przyjemnym, łatwym do rozpoznania aromacie. Mają odpowiadać jak największej ilości osób, więc nic dziwnego, że chętnie sięgamy po nie na sklepowej półce. Dlatego też wnioski z dociekań naukowców nie powinny nikogo zaskakiwać. Wspomniane badania pokazują natomiast bardzo wyraźnie inne zjawisko. 

Zdecydowanie zbyt często przekładamy opinię ekspertów nad nasze preferencje, ufając bardziej recenzjom niż własnym kubkom smakowym. Warto więc choćby i do znudzenia przypominać, że dobre wino to przede wszystkim takie, które nam smakuje.

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód - dziennikarz kulinarny, bloger, prowadzący podcastu Strefa Wolnocłowa. Publikował m.in. w Polsce Times, Gazecie Krakowskiej, Naszemiasto.pl, Zwierciadle, Gotujmy.pl, Polki.pl, Cookmagazine.pl. Na stałe związany z Magazynem Food Service.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze