sobota, 20 kwietnia, 2024
Strona głównaHistoria6 teorii spiskowych o atakach z 11 września. Dlaczego nie mają racji...

6 teorii spiskowych o atakach z 11 września. Dlaczego nie mają racji bytu?

Jeszcze niedawno ponad 50 proc. Amerykanów uważało, że ataki terrorystyczne z 11 września to sprawka rządu George’a Busha. Wszystko za sprawą teoretyków spiskowych, którzy już jesienią 2001 r. podważali oficjalne wyjaśnienia władz. Część dotyczy kompleksu WTC.

Fot. Justin Powell (Flickr)

Aż trudno uwierzyć, ale mija 20 lat od pamiętnego wtorku, który na zawsze zmienił oblicze świata. Ale sporo osób twierdzi, że winnym nie był jednak Osama Bin Laden, ale George W. Bush i jego administracja. 

1. Wieże zostały zburzone celowo

Niektórzy twierdzą, że dostępne nagrania upadających wież sugerują, że zostały one wyburzone w kontrolowany sposób. Mają to potwierdzać liczne eksplozje w oknach sekundy przed zawalaniem się kolejnych pięter budynków. Niektórzy naukowcy twierdzili, że testowali próbki z miejsca katastrofy i znaleźli ślady materiałów wybuchowych.

Tyle że budynki są wyburzane od podstaw, a nie od góry. Jest również bardzo mało prawdopodobne, aby podłożenie wystarczającej ilości materiałów wybuchowych na całej długości budynków nie zostało zauważone przez pracowników biurowych.

2. W Pentagon trafił pocisk

Teoretycy spiskowi przekonują, że mała, okrągła dziura w Pentagonie to nie dzieło samolotu, ale pocisku. Pytają bowiem, gdzie podziały się skrzydła maszyny. Ich zdaniem, jeśli w budynek wbiłby się samolot AA, zniszczenia wyglądałyby zupełnie inaczej. Mało tego, twierdzą, że części maszyny, w tym m.in. ogon zostały potem specjalnie rozrzucone przed Pentagonem, by uspokoić niedowiarków.

Ale ta teoria całkowicie pomija dowody w postaci… ciał pasażerów i załogi nieszczęsnego lotu na miejscu. A także zeznań tysięcy świadków, którzy widzieli samolot uderzający w Pentagon. Tymczasem ani w lokalnych mediach, ani w raportach służb nie ma żadnych relacji o pocisku.

3. Budynek World Trade Center 7 wysadzony w powietrze długo po zawaleniu się Twin Towers

WTC7, sąsiadujący z bliźniaczymi wieżami, musiał zostać zniszczony przez kontrolowane wyburzenie, bo kolejny samolot nie zdołał w niego uderzyć – od lat uważają fani teorii spiskowych. A zaczęło się od słów właściciela kompleksu, który obawiając się zawalenia budowli ze strażakami w środku, powiedział: „Pull it”, czyli „Pociągnijcie [WTC7}”. I to miało oznaczać zgodę na wyburzenie.

Tymczasem prawda jest o wiele nudniejsza… WTC7 zawalił się z powodu intensywnych pożarów w Bliźniaczych Wieżach, które uszkodziły jego konstrukcję. Pod wpływem wysokiej temperatury stalowe belki podtrzymujące budynek wygięły się i doszło do jego upadku.

4. Samoloty były pełne materiałów wybuchowych

Według innej nieuzasadnionej teorii, pasażerowie porwanych samolotów zostali zabici gdzie indziej i wyrzuceni do morza, a maszyny zostały naładowane materiałami wybuchowymi i zdalnie skierowane do swoich celów.

Ludzie szukający “innej” prawdy o zamachach wierzą też, że wszyscy na pokładzie byli częścią spisku i teraz ukrywają się gdzieś pod zmienionymi nazwiskami. Padają też twierdzenia, iż nagrania rozmów z samolotów były spreparowane przez rząd. Bo w tamtym czasie na dużej wysokości podobno nie dało się nigdzie zadzwonić.

Tymczasem zapisy telefoniczne z 11 września pokazują, że pasażerowie łączyli się z bliskimi z telefonów satelitarnych zamontowanych z tyłu siedzeń.

5. Lot 93 United Airlines został zestrzelony

Według oficjalnych doniesień pasażerowie lotu 93 próbowali przejąć stery od porywaczy, a późniejsza walka spowodowała, że ​​samolot rozbił się na otwartym polu w Pensylwanii. Podobnie jak w przypadku ataku na Pentagon, część krytyków twierdzi, że miejsce katastrofy było zbyt małe dla samolotu tej wielkości, argumentując zamiast tego, że maszyna została zestrzelona przez wojsko. Nic bardziej mylnego – samolot po prostu z ogromną prędkością uderzył w ziemię, dlatego niewiele z niego zostało.

6. Rząd Stanów Zjednoczonych wiedział o planowanych zamachach i powstrzymał wojsko

Powszechnym przekonaniem wśród tzw. truthers jest to, że Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej (NORAD) celowo nakazało swoim myśliwcom ustąpić i umożliwić porwanym samolotom dotarcie do celu. Ameryka pozornie miała najpotężniejsze siły powietrzne na świecie, ale tego dnia nie zdołała przechwycić żadnego samolotu, co według teoretyków jest oznaką spisku rządowego. 

Dlaczego władze miałyby to zrobić? Teoretycy spiskowi uważają, że chcieli wykorzystać ataki do usprawiedliwienia inwazji na Irak i Afganistan w celu zabezpieczenia interesów naftowych.

To jednak stoi w sprzeczności z tym, że w ciągu ostatnich 20 lat rząd wypłacił 9 mld odszkodowań bliskim ofiar oraz innym osobom, na których odbiły się ataki. Błędy w schemacie decyzyjnym NORAD oraz NEADS (północno-wschodni sektor obrony powietrznej) doprowadziły do tego, że amerykańskie myśliwce dopiero kołowały, gdy pierwszy samolot uderzył w WTC. Szok i konsternacja dowództwa miały spowodować brak reakcji również na atak na drugą wieżę. Największą winą obarczono jednak wywiad, który zignorował wiele niepokojących sygnałów.

ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze