niedziela, 1 października, 2023
Strona głównaEkologiaZielona transformacja zbyt droga dla USA

Zielona transformacja zbyt droga dla USA

Już nawet demokraci mówią, że w związku z inflacją Ameryki nie stać na ambitny projekt energetycznej transformacji. To cios zadany w jeden z najważniejszych postulatów prezydentury Joe Bidena

Lewicowi aktywiści apelują o przyjęcie pełnego pakietu reform. Będzie to jednak niewyobrażalnie trudne (fot. WikiCommons)

Gdy Joe Biden szedł do wyborów, przekonywał Amerykanów że nie tylko będzie „anty-Trumpem”, ale też wielkim budowniczym Ameryki. Zaczęło się nieźle, bo Kongres uchwalił gigantyczny pakiet infrastrukturalny, opiewający na ponad bilion dolarów. O tym, że Ameryka bardzo go potrzebuje pisano wiele. Pakiet obejmuje remonty dróg i mostów, kładzenie setek kilometrów światłowodów, przebudowę kolei i remonty sieci energetycznych. To wydatki, które nie tylko mają zakonserwować to co Ameryka już posiada, ale realnie podnieść komfort życia mieszkańców.

Ale ustawa infrastrukturalna stoi obok jednego z największych wyzwań współczesności jakim jest szybka dekarbonizacja. Naukowcy z Uniwersytetu Princeton mówią, że wdrożenie tego bardzo drogiego pakietu ograniczy emisję CO2 jedynie o 60 milionów ton, a to bardzo niewiele, nawet w skali europejskiego państwa średniej wielkości.

Dlatego potrzebny był drugi pakiet. Ten nie tylko skupiał się na dekarbonizacji, ale też zawierał w sobie całą gammę zmian związaną z wychodzeniem kraju z kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa. Jednocześnie podkreślano, że jeśli dzięki temu USA będzie w stanie zrealizować wyśrubowane zobowiązania klimatyczne, to wiele państw świata także dostosuje się do trendu. Tak robi m.in. Pekin, który nie ma w swojej naturze wyznaczania nowych kierunków w rozwoju, a raczej podąża za już istniejącymi.

Szacunki kosztów programu nie są dokładnie znane, ale najczęściej przyjmuje się, że chodzi o 3,5 biliona dolarów w ciągu dekady. To zbyt wiele nawet dla niektórych demokratów, którzy obawiają się wpadnięcia kraju w inflacyjną spiralę i lawinowo rosnącego długu publicznego. Senacka większość demokratów wisi na włosku i każdy odmienny głos w sprawie może nią zachwiać. Dlatego bardziej lewicowi działacze Partii Demokratycznej, namawiali aby obie ustawy – infrastrukturalną i dekarbonizacyjną – traktować jako jeden pakiet. Ta pierwsza wzbudzała entuzjazm w obu ugrupowaniach i wówczas szansa na przepchnięcie pełnego modelu zmian byłaby większa.

Gdy program znalazł się pod ostrzem krytyki, jego zakres był stopniowo ograniczany. To i tak nie wystarczyło. Upadek ustawy poważnie zagroziłby szansom na reelekcję Bidena w 2024 roku (dodajmy, że miałby on wówczas 82 lata). Jakimś wyjściem z sytuacji byłoby rozbicie pakietu na mniejsze części i głosowanie każdego projektu osobno. Niestety, amerykańska legislatywa zrobiona jest w taki sposób, że wówczas demokraci musieliby przekonywać do swoich racji republikanów, a na to nie ma szans. Przegłosowanie wszystkiego w jednym bloku, uruchamia specjalną procedurę, która pozwala ograniczyć ilość wymaganych głosów. Dziwne, ale właśnie tak działa to w Ameryce i nie ma szansy na obejście tego prawa.

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze

Ostatnie komentarze