piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaSportLiga Mistrzów bez Polaków. Tak źle nie było od lat

Liga Mistrzów bez Polaków. Tak źle nie było od lat

Grzegorza Krychowiaka nie zobaczymy w tej edycji Ligi Mistrzów.
  • Tylko czterech Polaków zobaczymy w tegorocznej edycji Ligii Mistrzów
  • Dla porównania na boiska wybiegnie 10 Duńczyków
  • Do państw, których kluby awansowały na turniej nie będziemy się porównywać, bo to kopanie leżącego

Liga Mistrzów sezonu 2021/2022 startuje dzisiaj wieczorem. Już pierwszego dnia tętniących pieniądzem rozgrywek zmierzą się Bayern i Barcelona. W wtorek na boiskach najlepszych klubów Europy zobaczymy zresztą wszystkich Polaków, którzy mają szansę na występ. Wszystkich… czterech. Tak źle pod względem liczby Biało-czerwonych w Lidze Mistrzów nie było od kilkunastu lat.

Robert Lewandowski i jego Bayern Monachium kolejny rok z rzędu znajdują się na liście faworytów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Ale jest co najmniej jeden zespół którego szanse można oceniać wyżej – to PSG, które po przyjściu m.in. Leo Messiego, Gigiego Donnarummy i Sergio Ramosa przynajmniej na papierze wygląda jak drużyna z innej planety.

Bayern podejmie u siebie Barcelonę, osieroconą przez Messiego, a także Griezzmanna, który postanowił w ostatnich dniach okna transferowego wymóc na władzach klubu wypożyczenie do Atletico Madryt. Wielkiego rodaka w strzelaniu bramek spróbuje zastąpić Sergio Aguero. Lewandowski może z kolei znów mieć pretensje do włodarzy Bayernu, że nie postarali się o przyjście żadnego piłkarza o statusie gwiazdy.

Dynamo Kijów raczej Ligi Mistrzów nie zawojuje, ale przynajmniej daje pewny plac gry kolejnemu Polakowi. Tomasz Kędziora – który ostatnio biegał nawet z opaską kapitana reprezentacji Polski – wraz z kolegami zmierzy się z Benfiką Lizbona. Obu drużynom o awans będzie bardzo trudno – ich rywalami w grupie E będą właśnie Bayern i Barcelona.

Do pierwszego składu Red Bull Salzburg przebija się Kamil Piątkowski. 21-letni obrońca regularnie powoływany przez Paulo Sousę do reprezentacji Polski, do potentata z Austrii dołączył przed tym sezonem. Miarą wiary w rozwój Polaka, jaką podzielają znani ze świetnego nosa do obiecujących piłkarzy skauci Red Bulla, jest 5 milionów euro. O takie pieniądze wzbogacił się jego były klub, Raków Częstochowa. A sam Piątkowski ma szansę zmierzyć się z graczami z piłkarzami Wolfsburga czy Lille. Najpierw stawi się jednak w Sewilli.

Ostatni z Polaków mający szanse na grę to Wojciech Szczęsny. Mimo dwóch poważnych błędów w ostatnich meczach ligowych Juventusu (fatalne 16. miejsce w tabeli po 3 kolejkach), Polak nie ma poważnego konkurenta do miejsca w bramce. Wraz z odejściem Cristiano Ronaldo do Manchesteru United, Juventus niejako na własne życzenie wykluczył się z szerokiego grona faworytów do tytułu. Wyjście z grupy nie powinno być jednak problemem. Rywalami “Starej Damy” są Malmoe oraz Chelsea i Zenit, które zmierzą się w drugim meczu.

Liga Mistrzów. Czemu tylko czterech Polaków?

Czy będzie to czterech jeźdźców futbolowej apokalipsy, których występy w tej edycji LM zapamiętamy na długo? To okaże się już wkrótce. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że jest to liczba mizerna, a takiego dramatu nie było wśród naszych piłkarzy od lat. Dla porównania na boiska Champions League wybiegnie, aż 10 Duńczyków. Specjalnie porównujemy się do kraju, którego klub nie występuje w tej edycji turnieju. Gdybyśmy mieli porównać się do Szwedów (jeden klub), czy nie daj Boże do Ukraińców (2 kluby), statystyki byłyby druzgoczące.

Z roku na rok nad Wisłą przybywa fanów Serie A, ponieważ nasi piłkarze dobrze odnajdują się na półwyspie Apenińskim i licznie występują w tamtejszych klubach. Czy jednak nie przesadzamy jarając się występami Dawidowicza w Hellasie Werona, Linettiego w Torino (gra w kratkę), czy Glika, którego Benevento spadło z ligi?

Liga Mistrzów. Kto ma szanse na zwycięstwo?

Poza PSG królami polowania na rynku transferowym mogą czuć się kluby z Premier League. Dominacja Hiszpanów i dzielne podrygi zespołów z Niemiec i Włoch w tym sezonie mogą być tylko wspomnieniem. Wspomniany Ronaldo w swoim powtórnym debiucie w Manchesterze zdobył dwie bramki, podobnie jak Romelu Lukaku, który wrócił do Chelsea. Za kwotę 100 milionów funtów mistrzowskie City wzmocnił Jack Grealish (po którego dryblingach reprezentanci Polski wciąż mogą cierpieć na zawroty głowy). Mniej aktywny na rynku był tym razem Liverpool. Wszystkie te zespoły wymieniane są jako faworyci do zdobycia tytułu.

W gronie najlepszych zespołów w Europie zobaczymy szeryfów z Tyraspola, młodych chłopców z Berna oraz graczy wspomnianego Malmoe. Elitarne rozgrywki po raz kolejny okazały się zbyt elitarne dla mistrza Polski, choć Legii Warszawa wypada oddać, że w dwumeczu z Dinamem Zagrzeb (w kolejnej rundzie odpadł właśnie z Sheriffem Tyraspol) wstydu nie przyniosła. Gdy “Wojskowi” po raz ostatni meldowali się w fazie grupowej Ligi Mistrzów, liczba Polaków w tych rozgrywkach sięgała 20. Legia za kasę z Ligi Mistrzów miała odjechać rywalom na polskim podwórku. I choć poniekąd to zrobiła, to Liga Mistrzów odjechała nam jeszcze mocniej.

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze