- H&M, znana marka odzieżowa promuje jedną z usług sloganem „Mężczyzna nie prosi o pomoc“
- Hasło jest szkodliwe, bo w sposób świadomy lub nie cementuje maczyzm i trywializuje problemy psychiczne mężczyzn
- Opinie o „wyśmiewaniu się z samobójstw“ są przesadzone, ale nie ma co udawać, że sprawa jest dęta
Kolega Rojewski uważa, że krytyka sloganu H&M to przesada, co wyłożył w niniejszym komentarzu. Z tekstu dowiedzieliśmy się, że w zeszłym roku 4000 mężczyzn popełniło samobójstwo, a prawie 70 tys. leczyło się na depresję. Dowiedzieliśmy się, że to dużo, ale nie tak dużo na tle krajów byłego bloku wschodniego. Nie dowiedzieliśmy się natomiast DLACZEGO faceci w Polsce się zabijają. W przeciwieństwie do alkoholu, papierosów i konsumpcyjnego trybu życia, które prowadzą do przedwczesnej śmierci, depresji nikt nie reklamuje. Depresja przychodzi, kiedy chce, a śmiertelne żniwo zbiera między innymi właśnie wtedy, kiedy człowiek nabiera przekonania, że nie ma prawa do słabości, a proszenie o pomoc to wstyd. A mężczyzna proszący o pomoc to wręcz kreatura niewarta splunięcia.
„Mężczyzna nie prosi o pomoc”. Na tej strunie naprawdę nie warto grać
Czy człowiek jest białą kartką papieru, którą sam zapisuje, czy raczej kształtuje się pod wpływem bodźców i środowiska? Kolega Rojewski twierdzi, że bliższa jest mu druga opcja, ale tekst pisze w tonie, jakby nie dopuszczał jej istnienia. Jasne, idealnie byłoby, gdybyśmy mieli pełną kontrolę nad własnym życiem i nad tym, kim jesteśmy. Gdybyśmy nie przejmowali się przykrymi komentarzami, tym, że ktoś wymaga od nas czegoś, na co nie mamy siły. Niestety tak nie jest. Otoczenie nie tylko wpływa na to, kim jesteśmy, ale często to wręcz narzuca.
Jasne, przekaz „Mężczyzna nie prosi o pomoc…” to tylko slogan w sklepie z ciuchami. Spece od marketingu dwoją się i troją, by wymyślone przez nich hasła były chwytliwe, prowokacyjne, wpadające w pamięć. Nie przesądzam, czy wspomniany slogan jest efektem takiego cynicznego procesu, ale fakt, że jesteśmy w sklepie to żadne wytłumaczenie. Czy ktoś, kto jest na granicy depresji, ma zostawić ją w domu? Oczywiście, mówienie o „wyśmiewaniu samobójstw mężczyzn” to manipulacja zasługująca na pozew, ale udawanie, że sprawa jest dęta, to zaskakujący brak wrażliwości.
Kim chce być mężczyzna? Niech będzie kim chce!
Janku, na pytanie o to, kim chce być współczesny mężczyzna, z łaski swojej odpowiedz sobie sam. Wyobraź sobie, że nie wszyscy faceci w poszukiwaniu czy celebrowani swojej męskości będą rzucać bluzgami i chlać do upadłego. Niektórzy podejmą takie decyzje, które w przyszłości przyniosą im nieznośną presję. Tak długo, jak w przestrzeni publicznej będzie utrwalać się stereotypy, że nie powinni prosić o pomoc, tak długo będą masowo chorować na depresję i masowo popełniać samobójstwa.
A prawdziwy mężczyzna, poza wyjebką na wszystko i obśmiewaniem problemów innych, w pewnym momencie zaczyna rozumieć, że wrażliwość nie wyklucza męskości. I że empatia nie oznacza stania przy ścianie.