
Gdy przeglądałem popularny portal z informacjami ze świata sportu, zauważyłem nagłówek mówiący, że istnieje bukmacher oferujący kurs 50:1 za celny strzał Roberta Lewandowskiego w El Clásico. Mecz odbędzie się już jutro, a więc dział marketingu ma mało czasu, aby odpowiednio podgrzać atmosferę. Umówmy się, że Robert ten celny strzał raczej odda. Jeśli polski napastnik nie dostanie czerwonej kartki do piątej minuty spotkania lub nie zostanie przez nikogo połamany, to pewnie będzie ciągnął swoją drużynę za uszy, tak jak było to podczas ostatniego spotkania z Interem Mediolan.
Oferta wydaje się więc naprawdę lukratywna. Mógłbym spokojnie postawić w tym zakładzie 200 złotych i czekać, aż na moje konto wpłynie 10 tysięcy. Jednak nic takiego nie miałoby miejsca. Zakład jest bowiem obarczony licznymi obostrzeniami. Okazuje się, że pieniądze możemy postawić jedynie jeśli wydamy na niego dwa złote. Zakład też wcale nie ma kursu 50:1. Na stronie bukmachera okazuje się, że kurs na takie zdarzenie jest zupełnie normalny i wynosi 1,14, a dodatkowa stówa to bonus, który otrzymujemy, jeśli założymy konto, a Lewandowski odda celny strzał.
Jeśli wciąż uważacie, że to relatywnie łatwe pieniądze, to weźcie głęboki oddech. Pełna kwota wygranej (102 złote) zostanie wypłacona tylko jeśli „bonus” zostanie obrócony cztery razy w ciągu tygodnia, przy kursie wynoszącym 2,5. Oznacza to, że za tą wirtualną stówę należy podjąć jeszcze szereg ryzykownych zakładów i to najlepiej szybko. Niektórzy gracze próbują w związku z tym założyć kilka kont, aby zwiększyć szansę na zgarnięcie powitalnego bonusu. Problem polega na tym, że każde konto trzeba poświadczać numerem PESEL. Jeśli więc kogoś bawi zabawa w multikonta, to prawdopodobnie musi zakładać konta na dziewczynę, rodziców i rodzeństwo.
Bukmacherka. System bonusów służy wyłącznie wciąganiu klienta
Innymi słowy: nikt wam nie da stówy za friko. To tylko wabik, który ma na celu przekazać Ci środki finansowe, ale tylko pod warunkiem, że będziesz odwiedzał stronę bukmachera jeszcze przynajmniej kilkukrotnie. Wówczas występuje szansa, że samo granie na tyle Ci się spodoba, że następnym razem wrócisz do niego już bez dodatkowej zachęty. Niektórzy bukmacherzy wymagają nawet czterokrotnego obrotu na zakładach po wysokim kursie.
Informacje o ryzykach związanych z grą hazardową na stronach bukmacherów publikowane są z obowiązku i pisane raczej niewielką czcionką. Zmusza do tego treść ustawy hazardowej. Ale nasze prawo wyraźnie różni się np. od bardziej restrykcyjnego prawa szwedzkiego, gdzie ktoś, kto kasuje konto u internetowego bukmachera, może poprosić aby zablokować mu możliwość gry także u innych na zawsze.
Z badań CBOS wynika, że symptomy zagrożenia uzależnieniem od hazardu zdradza 5,3 proc. Polaków w wieku 15 plus – od jednorękich bandytów, przez kasyna, po zakłady bukmacherskie. Grupą podwyższonego ryzyka jest młodzież w wieku 18–24 lata (prawie 27 proc. zagrożonych uzależnieniem).
Zobacz też: