wtorek, 6 maja, 2025
Strona głównaPolitykaDlaczego jako socjaldemokrata wspieram projekt Brzoski?

Dlaczego jako socjaldemokrata wspieram projekt Brzoski?

Tydzień po wspólnej deklaracji premiera Donalda Tuska i milionera Rafała Brzoski ruszyła strona internetowa sprawdzamy.com, na której zespół tego drugiego publikuje swoje pomysył na deregulację? Pierwsze wrażenia są pozytywne. Ci, którzy wyśmiewali inicjatywę porównując Brzoskę do Elona Muska będą rozczarowani.

Różnice między polskim i amerykańskim „deregulatorem” są nader wyraźne i nie chodzi mi nawet o biogramy obu panów. Elon Musk stanął na czele nowego departamentu efektywności rządowej i zyskał władzę pozwalającą zwalniać mu z pracy dziesiątki tysięcy osób jeśli tylko uzna, że ta była wykonywana nieefektywnie.

Po kilku tygodniach efekty pracy Muska widać na całym świecie. Z jednej strony można odnieść wrażenie, że niektóre cięcia są dokonywane pochopnie (nie zdziwię się jeśli zatrzymanie pomocy medycznej dla Afryki wywoła nowe epidemie, a te przyczynią się do kolejnych fal migracji), z drugiej Musk zamierza zdigitalizować federalny system emerytalny, którego dokumentacja do tej pory była przechowywana w tekturowych pudłach na dnie starej kopalni (to nie żart).

Niezależnie od tego jak byśmy oceniali osiągnięcia najbogatszego człowieka na świecie, to nie da się ukryć, że mało który polityk dysponuje tak szeroką władzą. Z kolei Rafał Brzoska Tuskowi ma tylko doradzać. Zresztą sam biznesmen od razu studził oczekiwania spektatorów mówiąc, że wiele jego propozycji premierowi się nie spodoba i dobrze będzie jeśli uda się zrealizować choćby ułamek z nich.

Ale trzeba przyznać, że jednocześnie Brzoska nie zasypiał gruszek w popiele. Już tydzień po tamtej deklaracji powstał nie tylko zespół ds. deregulacji (podobno liczy 500 osób), ale też uruchomiono witrynę internetową sprawdzamy.com, na której Polacy mogą się zapoznać z dotychczasowymi pomysłami zespołu oraz zgłaszać własne.

Domniemanie niewinności podatnika? Jestem za!

Postulat Brzoski, by przenieść ciężar dowodu w sprawach podatkowych na urzędy, jest reformą w duchu państwa prawa. Obecnie w Polsce działa zasada, która często przeczy logice – fiskus oskarża podatnika, ale to na nim spoczywa obowiązek udowodnienia swojej niewinności. I to nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, którą powinna wspierać socjaldemokracja.

Podatki są fundamentem państwa dobrobytu, ale pobór podatków musi być przejrzysty i sprawiedliwy. Uczciwi przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność zgodnie z przepisami, nie mogą być traktowani jak potencjalni oszuści, tylko dlatego, że w interpretacji urzędu coś mogło zostać zrobione inaczej. Jeśli urzędnik chce zakwestionować rozliczenie podatnika, to on powinien mieć obowiązek przedstawienia dowodów.

To nie jest „liberalna rewolucja” – jak chcieliby ją widzieć niektórzy – tylko zdroworozsądkowa korekta systemu, który dziś czasami działa jak urząd inkwizycyjny. I jeśli socjaldemokracja naprawdę dba o sprawiedliwość społeczną, to powinna walczyć z niesprawiedliwymi mechanizmami w każdym aspekcie państwa – także w administracji skarbowej.

Brzoska postuluje też zmniejszenie liczby dni kontroli dla przedsiębiorstw. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że to nieodpowiedzialna propozycja – ale czy na pewno? Czego właściwie chcemy? Państwa, które prowadzi efektywne kontrole, czy państwa, które trzyma firmy na muszce w nieskończoność, bo „tak trzeba”?

Rzecz nie w tym, by kontrole były krótsze – rzecz w tym, by były bardziej skuteczne. Technologia daje dziś narzędzia analityczne, które pozwalają identyfikować podejrzane firmy zanim urzędnik przekroczy ich próg. Warto inwestować w nowoczesne systemy kontroli, zamiast po prostu przedłużać czas trwania inspekcji.

Umówmy się, ta sytuacja na pewno nie była spontaniczna.

Główną bolączką dzisiejszej socjaldemokracji jest przekonanie, że gospodarka to gra o sumie zerowej – jeśli przedsiębiorcy na czymś skorzystają, to państwo (a więc społeczeństwo) musi na tym stracić.

Reformy bez ideologii

Tyle, że nowoczesnego państwa dobrobytu nie da się  tworzyć bez dobrze prosperującej gospodarki. Nie buduje się szpitali, szkół ani mieszkań z deklaracji ideowych – buduje się je z podatków, a podatki muszą być płacone przez firmy, które generują realną wartość. Socjaldemokracja nie powinna bać się współpracy z biznesem, bo to w jego interesie leży stabilne państwo, dobrze funkcjonujące usługi publiczne i przewidywalne prawo.

Brzoska nie mówi: „pozbądźmy się państwa”, mówi: „sprawmy, by działało lepiej”. I jeśli naprawdę zależy nam na silnym, sprawnym państwie, które nie dławi swojej gospodarki, to warto spojrzeć na jego propozycje nie jak na plan zdemontowania regulacji, ale jako próbę ich usprawnienia.

Jan Rojewski
Jan Rojewskihttps://truestory.pl
Pisarz, dziennikarz. Publikował m.in. na łamach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Onetu, Tygodnika Powszechnego. Był stałym współpracownikiem Wirtualnej Polski i Tygodnika POLITYKA. Od września 2021 roku redaktor naczelny True Story.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze